Niektórzy z nas narzekają na elektronikę, denerwują się, że jesteśmy coraz bardziej inwigilowani i kontrolowani. To jedna strona medalu. Druga, to wygoda, łatwy dostęp do danych, które wcześniej zdobyć mogli tylko nieliczni. Jednym z takich udogodnień, które pozwolą nam oszczędzić czas i pieniądze, jest Historia pojazdu dostępna dla każdego w CEPiKu.
Zanim wybierzecie się w drogę po swój wymarzony motocykl, do innego miasta, czy też odległego województwa, warto jest sprawdzić stacjonarnie wszystko, co jest tylko możliwe. Weryfikacja na odległość prawdomówności sprzedającego staje się, dzięki elektronicznej, Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, coraz łatwiejsza.
Dziś pod lupę postanowiliśmy wziąć funkcję historii pojazdu. Za dawcę danych posłużył mój Speed Triple. Aby sprawdzić pojazd musimy mieć następujące dane: nr rejestracyjny, pełny nr vin oraz datę pierwszej rejestracji – WAŻNE – datę pierwszej rejestracji w kraju pochodzenia, a nie w Polsce (dotyczy używanych pojazdów sprowadzonych z zagranicy).
Posiadając powyższe dane (które udostępnić powinien nam przez telefon sprzedający) rozpoczynamy naszą elektroniczną inwigilację klikając w link:
https://historiapojazdu.gov.pl/strona-glowna
Po wypełnieniu powyższych danych, co nie powinno być żadną trudnością, dostajemy ciekawe informacje:
Zatem wiemy, czy rok podany w ogłoszeniu jest rzeczywistym rokiem, czy rokiem modelowym (takie pomyłki zdarzają się nagminnie), wiemy czy, jeżeli motocykl nam się spodoba, będziemy mogli legalnie wrócić nim na kołach (aktualność badania technicznego, ubezpieczenia OC oraz informacja o zarejestrowaniu pojazdu). Dodatkowo mamy też informację o przebiegu. Ten jednak prawie zawsze będzie się różnił od wskazań drogomierza w sprzedawanym motocyklu, gdyż przedstawia stan faktyczny z ostatniego badania na stacji diagnostycznej, czyli często z początku ubiegłego sezonu.
Następnie, oprócz nudnych danych z dowodu, takich jak masa własna, obciążenie maksymalne, liczba osi itp., możemy prześledzić oś czasu interesującego nas motocykla:
I tutaj dostajemy już garść ciekawych informacji o chronologii zdarzeń, liczbie współwłaścicieli (jakże istotna informacja przy podpisywaniu umowy kupna – przeoczenie sporządzenia umowy ze współwłaścicielem sprawia, że umowa nie jest ważna).
Te wszystkie dane to potężna broń w rękach kupującego, oręż, dzięki któremu może oszczędzić rozczarowań po kilkusetkilometrowej wyprawie w celu oględzin motocykla. Korzystajmy z tego narzędzie, bo dosłownie to nic nie kosztuje.