Amortyzator skrętu to zaawansowane urządzenie, które znajduje zastosowanie w nie tylko w motocyklach sportowych, ale także turystycznych oraz enduro. Często montowany jest już fabrycznie, pozytywnie wpływając na bezpieczeństwo prowadzenia jednośladów. Jego głównym zadaniem jest tłumienie oscylacyjnych ruchów kierownicy, zwanych shimmy, które mogą wystąpić podczas jazdy w zakręcie, po nierównej drodze lub przy nagłych zmianach obciążenia i podłoża.
Shimmy (anglosasi nazywają je także tank slapper) to bardzo niebezpieczne, niekontrolowane drgania kierownicy na boki – często od ogranicznika, do ogranicznika. Prowadzą one do utraty stabilności, precyzji, a w ekstremalnych przypadkach kontroli nad prowadzeniem motocykla, powodując wywrotkę. Więcej o samym shimmy napisaliśmy w poniższym artykule – polecamy zapoznać się z jego treścią:
Jak działa amortyzator skrętu?

Amortyzator skrętu działa poprzez zwiększenie oporu ruchu kierownicy w momencie wystąpienia mocnych sił, które prowadzą do wywołania synchronicznych drgań kierownicy. Opór ten sprawia, że trudniej jest (amortyzator skrętu nie jest cudownym lekiem na shimmy) motocyklowi wpaść w shimmy, co pozwala na skuteczniejsze zarządzanie dynamiką pojazdu. Ciekawostką jest to, że (wbrew obiegowej opinii) prawidłowo ustawiony amortyzator skrętu nie przeszkadza kierowcy w normalnej jeździe i zwykłych manewrach, ingerując jedynie w przypadku, gdy dochodzi do dużych przeciążeń generujących niezwykle szybkie ruchy kierownicy.
Czy warto mieć amortyzator skrętu?
Dzięki precyzyjnemu tłumieniu ruchów skrętnych, amortyzator skrętu znacząco poprawia bezpieczeństwo i komfort jazdy. Może nie likwiduje do zera, ale na pewno minimalizuje ryzyko nieprzewidywalnych oscylacji, co przekłada się na większą pewność prowadzenia, zwłaszcza w trakcie pokonywania asfaltowych zakrętów przy dużych prędkościach oraz podczas jazdy offroadowej. W terenie przednie koło często gubi i odzyskuje przyczepność, odrywa się od ziemi, trafiając na zmienne podłoże. Szybka jazda motocyklem ciężkim – turystyczne enduro, adventure – po luźnym podłożu, takim jak piasek czy kamienie, z amortyzatorem skrętu staje się dużo bardziej przewidywalna i bezpieczna.

Dla kogo amortyzator skrętu?
Zdecydowanie warto zainwestować w to urządzenie, jeśli ze swojego motocykla chcemy wycisnąć więcej niż tylko komunikacyjne kilometry. Są też modele motocykli, które przez geometrię ramy (sporty, enduro) lub aerodynamikę, a raczej jej brak (np. nakedy, supermoto) mają tendencję do wpadania w synchroniczne drgania kierownicy, a użytkownicy tych modeli wręcz nie wyobrażają sobie nawet zwykłej jazdy bez amortyzatora skrętu. Jeżeli posiadasz któryś z tych motocykli (np. KTM-y supermoto wszelkiej maści, szczególnie te przerabiane na SM, ale również fabryczne supermoto – LC4 640 SM, R1, ZX12, MT09, FZS600, TL 1000 etc) powinieneś poważnie rozważyć montaż tego urządzenia. Co ciekawe wszystkie obecnie produkowane sportowe litry montowane mają fabrycznie amortyzatory skrętu, a jazda nimi bez tego urządzenia nie jest praktycznie możliwa. Pojawiają się także crossówki z fabrycznie montowanymi amortyzatorami skrętu, np. rodzina motocykli CRF.
