Japoński gigant motocyklowy złożył właśnie w swoim macierzystym kraju wniosek, który zawiera zarejestrowanie nazw dla 12 nowych modeli. Zastosowany przed nimi przedrostek YZF sprawia, że możemy spodziewać się niezłych roszad, ale czy na pewno?
Yamaha stosując takie działanie sprawi, że konkurencja może czuć jej oddech na plecach, ale tym samym daje nadzieję na pojawienie się zupełnie nowych modeli. Od dłuższego czasu pojawiają się również plotki, które mówią o tym, że japoński producent jednośladów szykuje powrót R6 lub zastąpienie go modelem R7. Któryś z nich ma uzupełnić lukę, która pojawiła się poprzez odejście legendarnej 600-tki. Ma to oczywiście związek z nowymi normami emisji spalin.
Żegnajcie! Jakie modele zabiła norma EURO 5? Nie tylko FJR, VFR, R6, Sportster, Super Tenere…
Na serwisie motorcycles.com pojawiła się pełna lista nazw, które zostały zarejestrowane przez Yamahę. Pojawiły się na niej modele od R1 do R9, ale również R15, R20 oraz R25. Każdy z nich zawiera oczywiście dodatkowy przedrostek, który kojarzony jest od zawsze ze sportową gamą spod znaku trzech kamertonów. Informacje o tak dużej liczbie nowych wniosków sprawiają, że ciężko jest stwierdzić, które modele faktycznie mogą ujrzeć światło dzienne, ale cieszyć powinien fakt, że Yamaha chce się rozwijać. Może to być również zabieg, który zablokować ma innych producentów, przed wykorzystaniem bardzo podobnego nazewnictwa. Jak będzie? Czas pokaże.