Niezmiennie nas fascynuje, jak piękne kręgi zatacza motocyklowa moda. Szanujemy też wysiłki działów marketingu poszczególnych producentów, które zawsze starają się wymyślić maszyny idealne na swoje czasy. Wygląda na to, że niedawno rozpoczęła się era retro racerów. Nowa Yamaha XSR900 GP ma szansę stać się jednym z jej symboli.
Jak wygląda rynek drogowych motocykli sportowych w 2023 roku, każdy widzi. Krótko mówiąc – kurczy się. Możliwości szybkiej jazdy po ulicach są już bardzo ograniczone, wzrasta też świadomość samych motocyklistów, że nie jest to najlepszy pomysł. Jednym z plusów tej sytuacji jest wyraźny wzrost popularności regularnej jazdy po torze. Coraz więcej maszyn sportowych jest użytkowanych wyłącznie na zamkniętych obiektach.
Kolejny trendem, który da się zauważyć, jest stała moda na klimaty retro, przy jednoczesnym lekkim przesycie maszynami typu cafe racer. Wszystko to stworzyło żyzną glebę pod kolejny segment motocykli, które mogą stać się rynkowymi hitami – retro racery. To motocykle o sportowym charakterze, ale z nieprzesadnie mocnymi silnikami, które spokojnie można wykorzystywać na drogach publicznych. Ich stylistyka nie jest już tak drapieżna, jak w typowych „ścigaczach” i wyraźnie nawiązuje do maszyn wyścigowych sprzed kilkudziesięciu lat. Oldskulowy wygląd i ukryta za nim zupełnie współczesna technologia.
Motocykle tego typu od kilku lat pojedynczo pokazują się na rynku. Można wspomnieć o takich modelach jak BMW R nineT Racer, MV Agusta Super Veloce czy Triumph Speed Triple 1200 RR. Jednak to nowa Yamaha XSR900 GP wydaje się mieć największe szanse na szeroki sukces i wprowadzenie sportowych motocykli w stylu retro do rynkowego mainstreamu.
Nie tak dawno temu…
Historia modelu XSR900 zaczęła się w 2016 roku. Yamaha postanowiła wtedy zastosować bardzo udany, trzycylindrowy silnik rzędowy CP3, znany już z modeli MT-09 i Tracer 900 (później Tracer 9), w motocyklu o klasycznych kształtach. „Klasycznych” było pojęciem bardzo umownym, ponieważ motocykl ten był zaledwie puszczeniem oka w stronę fanów tradycyjnej formy. Był to pojazd zdecydowanie nowoczesny, z pojedynczymi elementami sugerującymi przynależność do segmentu klasyków. Był to niewątpliwie udany i dobrze prowadzący się motocykl, zarzucano mu jednak brak jednoznacznego charakteru.
W 2022 roku pojawiło się nowe wcielenie XSR900, którego stylistyka została przyjęta z jeszcze większym jękiem zawodu. Co prawda malowanie nawiązujące do wyścigowej YZR500, na której w latach 80. z sukcesami jeździł Christian Sarron, wygląda efektownie, ale reszta motocykla jest co najmniej dziwna. Ważne jest natomiast co innego – ten XSR900 znakomicie się prowadzi, co podkreślają niemal wszyscy, którzy mieli okazję nim jeździć. Stąd był już tylko krok w stronę prawdziwego retro racera… który właśnie został wykonany.
Yamaha XSR900 GP
Spójrzmy, co my tu mamy. Obowiązkową ramę typu Deltabox, tym razem wraz z wahaczem pozostawioną w kolorze surowego aluminium. Malowany na czarno silnik z ukrytym pod nim wydechem. Odwrócony widelec w kolorze złotym, z przymocowaną do niego kierownicą clip-on z lusterkami w jej końcówkach. I wreszcie to, co najważniejsze: owiewka na odkrytym metalowym stelażu i charakterystyczny zadupek, będący zdejmowaną nakładką na dwuosobową kanapę – wszystko wyrzeźbione w stylu dawnych wyścigówek. Wkomponowano w nie niewielkie i dyskretne elementy oświetlenia LED, dzięki czemu z daleka XSR900 GP wygląda jak maszyna torowa. Jest to dodatkowo podkreślone niemal pustymi „polami numerowymi” w kolorze żółtym (w wersji malowania Legend Red).
Mimo swojego wyglądu, jest to oczywiście motocykl na wskroś współczesny. Na pokładzie znajdziemy m.in. w pełni regulowane zawieszenie KYB, 5-calowy kolorowy wyświetlacz z Bluetooth i czterema motywami grafiki (w tym rozkoszne retro) i wielofunkcyjne przełączniki na kierownicy. Nad precyzją i bezpieczeństwem jazdy czuwa rozbudowana elektronika z 6-osiowym modułem IMU. Do wyboru są trzy fabryczne tryby jazdy i dwa ustawiane przez użytkownika. Nie zabrakło również quickshiftera i tempomatu. Silnik CP3 o pojemności 890 cm3 i mocy 119 KM spełnia już wymogi przyszłej normy Euro 5+. Pamiętano o tym, że jest to przede wszystkim maszyna drogowa. Pozycja kierowcy nie jest więc ekstremalnie sportowa, a dodatkowo można obniżyć podnóżki.
Yamaha XSR900 GP dostępna będzie w dwóch wersjach malowania: efektownej Legend Red z zdecydowanie bardziej stonowanej Power Gray. O cenę i termin wejścia do sprzedaży pytajcie u lokalnych dealerów Yamahy.
Dane techniczne
silnik: czterosuwowy, trzycylindrowy, rzędowy, cztery zawory na cylinder, DOHC
pojemność skokowa: 890 cm3
średnica cylindra x skok tłoka: 78 x 62,1 mm
stopień sprężania: 11,5:1
chłodzenie: cieczą
moc maksymalna: 119 KM (87,5 kW) przy 10 000 obr./min
moment obrotowy: 93 Nm przy 7000 obr./min
rozruch: elektryczny
zapłon: tranzystorowy
zasilanie: wtrysk paliwa
skrzynia biegów: 6-stopniowa, quickshifter
przeniesienie napędu: łańcuch
rama: aluminiowa, typu diamond
opony przód | tył: 120/70-17, 180/55-17
zawieszenie przód: odwrócony widelec teleskopowy KYB, skok 130 mm, pełna regulacja
zawieszenie tył: amortyzator centralny KYB, pełna regulacja, skok 131 mm
hamulec przód: dwutarczowy, Ø 298 mm
hamulec tył: tarczowy, Ø 245 mm
prześwit: 145 mm
rozstaw osi: 1500 mm
wysokość kanapy: 835 mm
masa z płynami: 200 kg
pojemność zbiornika paliwa: 14 litrów
cena: jeszcze nieznana
importer: www.yamaha-motor.eu