Oto przestroga dla tych, którym do motocykla brakuje respektu. Bezsensowne wyprzedzanie na pokrytej śliską warstwą błota drodze omal nie kończy się tragicznie. Ten motocyklista naprawdę może mówić o sporym szczęściu.
Brudna droga to dla bikera jedna z najgorszych rzeczy. Niespodziewany piach lub błoto mogą zredukować przyczepność niemal do zera, a wtedy każdy manewr niesie ryzyko upadku. Trzeba naprawdę ogromnej wprawy i doświadczenia, aby utrzymać motocykl w pionie i wyjść bezpiecznie z opresji takiej jak przedstawiona na filmie.
Po obejrzeniu filmu nasuwa się wrażenie, że niedoświadczony biker wystraszył się, blokując przednie koło podczas manewru. Bliższe przyjrzenie się warunkom na drodze wskazuje jednak, że była ona pokryta grubą warstwą kurzu i wyschniętego błota lub nawet drobnego żwiru. Do tego przyczepność zmniejszyć się mogła z powodu śliskiej farby, jaką pomalowane są linie oddzielające dwa pasy. Prawdopodobne jest zblokowanie na takiej nawierzchni przedniego koła.
Styl jazdy kierowcy jednośladu wskazuje na karygodną nonszalancję i niedbałe prowadzenie motocykla. Jeździec nie wykazuje odpowiedniej czujności, zatraca zdolność przewidywania i zmuszony jest hamować na warstwie żwiru. W efekcie przewraca się tuż przed nadjeżdżającym autobusem.
ANALIZA PRZYPADKU
Warunki: jednopasmówka
Nawierzchnia: asfalt z warstwą błota
Pogoda: pochmurna
Motocykl: szosowy
Główny błąd: brawura
Inne błędy: brak wyczucia nawierzchni
Konsekwencje: prawdopodobne złamania
Wypadki motocyklowe: brawura i śliska nawierzchnia
Tylko się może cieszyć, że się pod tira nie dostał..