Robienie na drodze rzeczy średnio mądrych to jedno. Ale jeszcze głupsze jest wrzucanie nagrań z tych popisów do sieci. Policja z Dubaju namierzyła taką lokalną gwiazdę internetu, po czym skonfiskowała jej motocykl. Następnie przedstawiła propozycję odkupu maszyny za mało okazyjną kwotę.
Slalomy między samochodami na autostradzie z prędkościami dochodzącymi do licznikowych 280 km/h, jazda na jednym kole i inne aktywności, które są fajne, ale na zamkniętych obiektach. Takie treści we własnym wykonaniu wrzucał na swoje social media motocyklista z Dubaju. Myślał, że pozostanie bezkarny, ale mocno się przeliczył. Miejscowa policja szybko go namierzyła i skonfiskowała jego Gixera.
Wyświetl ten post na Instagramie
Motocyklista w czasie przesłuchania przyznał się do wielokrotnej jazdy w tym stylu. Zgodnie z miejscowym prawem, została na niego nałożona karna opłata za wydanie zatrzymanego motocykla. Ile? Dokładnie 50 tys. dirhamów, czyli ok. 57,5 tys. zł. Dużo, bardzo dużo.
Prawie 200 punktów karnych i mandaty na ponad 35,5 tysiąca zł – nowy patomotocyklowy rekord Polski?
Właściciel maszyny najwyraźniej uznał, że to i tak mniej, niż musiałby wysupłać na zakup kolejnej. Zapłacił karę i odebrał swoje Suzuki. Czy zmieni styl jazdy? Pewne rzeczy bardzo trudno zmienić…
Źródło: emirates247.com