Szkocja nie jest może najpopularniejszym kierunkiem wyjazdów, ale to prawdziwy motocyklowy raj. Znajdziemy tam majestatyczne krajobrazy i kręte drogi z bardzo dobrą nawierzchnią. Dodatkowo właśnie zakończyły się tam testy nowego systemu znaków malowanych na jezdni, które mają zwiększyć bezpieczeństwo motocyklistów w zakrętach.
Malowane bezpośrednio na jedni oznaczenia przeznaczone dla motocyklistów znajdziemy w wielu krajach Europy. Zazwyczaj mają one formę poprzecznych pasów, strzałek lub ciągu okręgów (czasem elips) „odciągających” kierującego motocyklem od osi jezdni. System testowany od trzech lat w Szkocji jest dużo prostszy, a przy tym bardzo efektywny. Ma on formę rozmieszczonych w sporej odległości od siebie par ukośnych kresek, tworzących coś na kształt małych bramek. Zadaniem motocyklisty jest przejechanie zakrętu taką linią, by zmieścić się w tych bramkach.
Projekt o nazwie PRIME został sfinansowany przez szkocki rząd. W jego ramach eksperymentalne oznaczenia umieszczono na 22 zakrętach na najbardziej popularnych trasach. Postawione w tych miejscach kamery rejestrowały zachowania motocyklistów, a nagrania były analizowane przez specjalistów z organizacji Transport Scotland. W ciągu trzech lat dokonano nagrań ponad 32 tysięcy jednośladów.
Wyniki są bardzo obiecujące. Zauważono zdecydowaną poprawę zachowania motocyklistów. Nie tylko pokonywali oni zakręty optymalną linią, nie zbliżając się żadną częścią ciała do osi jezdni. Najczęściej dojeżdżali też do zakrętu z mniejszą prędkością i będąc w złożeniu nie mieli potrzeby dodatkowego hamowania i korygowania linii przejazdu.
Autorzy projektu przekazali, że w ciągu trzech lat testów na odcinkach doświadczalnych nie doszło do ani jednego wypadku, w którym ranny lub zabity zostałby motocyklista. Nie oznacza to zapewne, że w ogóle nie dochodziło tam do wypadków z udziałem jednośladów. Ich skutki były jednak dużo łagodniejsze. Wyniki eksperymentu zostały przekazane szkockim władzom, które zadecydują, czy ten prosty, tani i skuteczny system znajdzie zastosowanie na całej podlegającej im całej sieci drogowej.
Zdjęcia: Transport Scotland