Każdy, kto nie jest właścicielem BMW R1200GS zgodzi się zapewne, że gelenda w terenie jest leciutka jak gdańska szafa i poręczna jak taczka ze żwirem. Tak jednak być nie musi – mistrz Oberdan Bezzi zrobił z dużego GS-a prawdziwego pustynnego wilka.
Choć temat możliwości terenowych BMW R1200GS już wielokrotnie stał się na naszym portalu zarzewiem krwawych jatek, my w dalszym ciągu obstajemy przy swoim – są maszyny, które znacznie lepiej nadają się do ganiania po krzakach i upalania w piachu. Żeby daleko nie szukać – na przykład F800GS albo KTM 1050 Adventure. Mógłby i Triumph Tiger 800, ale producent chętnych do jazdy terenowej straszy śmiercią.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Ciężki i nieporęczny R1200GS mógłby jednak być prawdziwym pustynnym wilkiem – znany nam z licznych proroczych projektów Oberdan Bezzi zaprojektował wspaniałego scramblera, który już na pierwszy rzut oka przekonuje dzielnością terenową. Podstawą do jego stworzenia był ostatni motocykl BMW napędzany chłodzonym powietrzem bokserem – R nine T.
Gdyby tak wyglądały R1200GS, to kto wie? Może nawet nam by się spodobały…
…ładniutki, normalny cywilizowany zawias z przodu, kolorek i ogólny design,- super … .
Wam sie nic nie podoba co ma związek z BMW. Wiadomo – dawny uraz zamyka obiektywizm.
Rychu – żadnych urazów nie mamy, ale dzięki za troskę :) Jesteśmy wzruszeni
Macie jednak urazy … Rychu ma rację :)
oczywiście że jeśli chcemy przejechać się w terenie to przedni zawias musi być na teleskopach. Telelever poza udziwnieniem i przekombinowaniem skutkuje głównie tym że uniemożliwia założenie 21 calowego koła.
Czyli jednak z traktora można zrobić fajny motocykl :-) No brawo!
macie urazy oj macie trzeba z tym cos zrobic Pozdrawiam Darek