Przestępczy proceder trwał dwa lata. Szajka złodziei przy użyciu nowoczesnych metod kradła w Niemczech luksusowe samochody i motocykle, a następnie sprzedawała je w Polsce. Wiele z tych pojazdów bardzo szybko znajdowało nowych właścicieli. Nic dziwnego, w końcu były wcześniej zamówione…
Dla wielu polskich klientów legalnie importowane używane auta i motocykle mają zbyt wysokie ceny. Popyt rodzi podaż, w tym przypadku zaspokajaną przez gang działający w zachodniej części naszego kraju. Złodzieje urządzali swoje łowy w Niemczech. Była to czysta robota. Włamując się do luksusowych samochodów i kradnąc motocykle używali zaawansowanego sprzętu komputerowego.
Złodzieje działali w latach 2021-2023. Ze sporymi sukcesami – oszacowano, że w tym czasie ukradli ponad sto aut i motocykli, o łącznej wartości ponad 5,5 miliona zł. Pojazdy bardzo szybko znajdowały nabywców po naszej stronie granicy. Wiele z nich było wcześniej upatrzonych i po prostu „zamówionych”.
Do walki z tym gangiem powstał specjalny połączony zespół, składający się z polskich i niemieckich policjantów i prokuratorów, a także funkcjonariuszy Straży Granicznej i Centralnego Biura Śledczego. W wyniku kilku akcji przeprowadzonych w ostatnich dniach na terenie województw lubuskiego, zachodniopomorskiego i pomorskiego zatrzymano dziewięć osób. Postawiono im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz licznych kradzieży z włamaniem. Każdemu z zatrzymanych grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Udało się także odzyskać dwa auta, w tym należące do ambasady Chin w Berlinie luksusowe BMW X7 o wartości ok. 600 tysięcy zł.