Wszystko wskazuje na to, że feralne perypetie Nortona dobiegły końca, jednakże ostateczny sprawdzian ma dopiero nadejść. Czy pierwsze egzemplarze modelu V4SV trafią do właścicieli w terminie?
Historia tego modelu również jest niezwykle ciekawa, gdyż motocykl powstał jeszcze za rządów Stuarta Garnera, który wówczas pokazał światu wersję V4SS. Szybko jednak okazało się, że poza zmianą właściciela konieczne jest naprawa motocykla, gdyż na liście widniało 35 usterek – od problemów ze szczelnością głowicy, przez cieknący zbiornik paliwa, a na zacinającej się przepustnicy kończąc. TVS stwierdził, że naprawianie tylu uchybień nie ma finansowego sensu i stworzony został zmodernizowany model o nazwie V4SV. Tutaj zaczyna się robić ciekawie, gdyż nieudany motocykl znalazł aż 55 nabywców, a osoby, które zakupiły V4SS nie mogą go wymienić na poprawioną wersję V4SV, a otrzymały jedynie spory rabat na jej zakup.
Norton nie naprawi 35 wad modelu V4SS – zamiast tego oferuje zniżkę na nowy motocykl
Model V4SV napędzany jest za pomocą jednostki o pojemności 1200 cm3, która generuje moc 185 KM oraz maksymalny moment obrotowy na poziomie 125 Nm. Im dalej w szczegóły, tym jest ciekawiej, gdyż rama została wykonana z lotniczego aluminium. Ponadto na pokładzie jest quickshifter, kontrola trakcji, zawieszenie w pełni regulowane, kamera wsteczna oraz 6-calowy wyświetlacz TFT. Ceny Nortona V4SV rozpoczynają się od 44 000 funtów, czyli ponad 240 000 złotych.