Motocyklowy świat w Polsce obiegło tuż po Nowym Roku wideo, w którym motocyklista nie zatrzymał się do kontroli, potrącił policjanta i zaczął uciekać. Zapewne gdyby nie kamera monitoringu, sprawa rozeszła by się po kościach, ale Internet kolejny raz pokazał swoją moc i wzbudził poczucie winy w sprawcy, który sam zgłosił się na komisariat Policji.
Poszukiwania uciekiniera ruszyły w Internecie z viralową siłą i nie trzeba było długo czekać, aż rodzice lub sam nastolatek poczują się na tyle winni, aby samemu zgłosić się na komisariat. 16-latek z powiatu strzeleckiego sam zgłosił się na policję w towarzystwie rodziców oraz adwokata w czwartek rano i przyznał się do winy. Potwierdził, że to on kierował pojazdem i nie zatrzymał się do kontroli, co uwieczniły kamery monitoringu.
– Wszelkie czynności z 16-latkiem zostały wykonane w obecności rodziców. Temu młodemu człowieku postawiony został zarzut z art. 223, par. 1 kodeksu karnego, czyli czynnej napaści na policjanta, zagrożony karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Nastolatek złożył rozległe wyjaśnienia i wyraził skruchę. Teraz materiały trafią do sądu rodzinnego, który jest właściwą instytucją do rozpatrywania czynów z udziałem nieletnich. – komentuje mł. asp. Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Czy policja może gonić motocyklistę? Co grozi za niezatrzymanie się do kontroli 2021?
Warto jednak zaznaczyć, że poza brakiem odpowiedniego dokumentu do kierowania tym pojazdem, młody kierujący poruszał się jednośladem niezarejestrowanym (Alfarad 250G), a na dodatek bez kasku. Przyznał się, że motocykl zabrał bez wiedzy i pod nieobecność rodziców. Chłopie, aleś narozrabiał… Teraz sprawa będzie miała swój finał w sądzie rodzinnym.
Tak. 16 lat to zupełnie nie ma się wiedzy nad swoim postępowaniem. Czyżby nowa choroba? Filipińską już była, głupota też – ciekawe co wymyślą….