Adventure 400 to nowy motocykl spod znaku chińskiej marki Mash, która przebojem wdarła się na europejski rynek. Niewielkie, ale rasowe turystyczne enduro ma szansę stać się hitem wśród młodych miłośników bezdroży.
O motocyklach Mash zrobiło się głośno podczas Salon de la Moto w Paryżu, w 2013 r. Francuski importer przedstawił kilka małolitrażowych modeli, które ujmowały niezwykle spójną stylistyką retro i zaskakująco dobrym wykończeniem detali.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Motocykle Mash wkrótce potem pojawiły się na innych imprezach targowych, budząc ogromne zainteresowanie zarówno wśród dziennikarzy, jak i potencjalnych klientów. Chińskie jednoślady znalazły się w sprzedaży we Włoszech, Portugalii, Szwajcarii i krajach Beneluksu.
Najnowszym produktem chińskiej firmy jest turystyczne enduro Adventure 400. Motocykl napędzany jest jednocylindrowym, chłodzonym powietrzem silnikiem o pojemności 397 cm3, mocy 29 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 31 Nm.
Tym, co spodoba się wytrawnym podróżnikom jest niemal całkowity brak elektroniki – jedynym urządzeniem z procesorem jest wtrysk paliwa. Waga motocykla gotowego do jazdy wynosi 151 kg.
Adventure 400 porusza się na lekkich szprychowych kołach o średnicach 19 cali z przodu i 18 z tyłu. Za tłumienie nierówności odpowiada widelec Fast Ace o średnicy goleni 43 mm. Siodło znajduje się na wysokości 88 cm, a zbiornik pomieści całkiem niezłe 20 litrów. Cena Adventure 400 ma wynieść około 5,5 tysiąca euro (22 000 zł). Niestety – w Polsce, jak dotąd, nie ma dystrybutora tej marki.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Chińczycy prą naprzód jak lokomotywa. Podczas gdy KTM wciąż nie wie, czy przyznać się do planów produkcji Adventure 390 (sic!) małe chińskie rączki dostarczyły na Stary Kontynent gotowego konkurenta – Adventure 400. Oby Pomarańczowi nie skierowali swej przedsiębiorczości na sądową batalię o nazwę.
Fajny sprzęt, nieźle wygląda. Dobra alternatywa, niski gabaryt, jedna osoba na grzbiecie i spokojnie poradzi sobie z dalszymi wyprawami. Ciekawie tylko, jak będzie z trwałością.
Wygląd mega fajnie! I przy tej masie naprawdę można nim wjechać w teren. Jestem za. :)
Testowałem ten motocykl w wersji 400cc Five Hundred, głowy nie urywa, ok! Ale jest wykończony i pomyślany bardzo dobrze porównując go do ceny. Całość jest koncepcją francuską przez firme Mash ex. SIMA, co jest seriozną gwarancją, następnie produkt jest wykonany według ich życzeń w Chinach. Sam silnik jest technologi Hondy, co również nie jest bezwartościowe. Spędziłem z nim mile popołudnie!
Witam.
A gdzie to w Polsce można obejrzeć? wypróbować?
W Polsce nie mam pojęcia gdzie, osobiście testowałem we Francji!
To zwykły Romet 400
Romet 400 adv czy jakoś tak się zwie