Rzecznik Finansowy poinformował w poniedziałek o pierwszym pozwie wobec ubezpieczyciela, któremu zarzucono stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych. Chodzi o likwidację szkód, w związku z zakupieniem ubezpieczenia Auto Casco w tańszych wariantach.
Okazało się, że największym problemem w wycenie szkód z ubezpieczenia AC jest metodologia szacowania kosztów naprawy pojazdu, która nie jest jasno określona i nie są stosowane wobec niej jednolite kryteria wyceny. Może ona wyczerpywać znamiona nieuczciwej praktyki rynkowej. Wszystko zależy od tego, czy ubezpieczyciel ma możliwość orzeczenia szkody całkowitej, która oznacza, że naprawa pojazdu jest ekonomicznie nieuzasadniona.
W przypadku ubezpieczenia AC orzeka się ją, jeśli koszty naprawy przekraczają 70% wartości pojazdu sprzed szkody. Dlatego też w umowach przygotowanych przez ubezpieczycieli zawarte zostały informacje, w których towarzystwo ubezpieczeniowe zastrzega sobie, że dla potrzeb ustalenia czy zachodzi szkoda całkowita w rozumieniu umowy, montuje się części najdroższe z możliwych, oryginalne oraz z logo producenta. Dodatkowo najwyższe z możliwych koszty robocizny stosowane przez autoryzowane stacje obsługi.
15 motocyklowych marek: która jest najtańsza, a która najdroższa w serwisie? Sprawdziliśmy!
W praktyce oznacza to, że część klientów pozbawiona jest możliwości naprawienia pojazdu i uzyskania odszkodowania zgodnego z wybranym wariantem kosztorysowego rozliczenia szkody. Według rzecznika wynika to z tego, że wyznaczeniem szkody całkowitej są zawsze najdroższe części i robocizna. Ubezpieczyciel wypłaci tytułem odszkodowania jedynie różnicę pomiędzy wartością rynkową samochodu z dnia szkody, a wartością wraku. Diametralne różnice w wypłaconych odszkodowaniach są następstwem niejednolitych kryteriów szacowania szkody częściowej oraz całkowitej, wobec tego Rzecznik Finansowy domaga się wprowadzenia tożsamych zasad wyceny rozmiaru szkody.
– Niestety branża nie wykorzystała możliwości dobrowolnej zmiany praktyki. W odpowiedzi otrzymaliśmy prawie od wszystkich ubezpieczycieli pisma z argumentami, które dobrze znamy z postępowań interwencyjnych. Tylko niektórzy zobowiązali się do niestosowania takiej praktyki oraz do zmiany ogólnych warunków ubezpieczenia. W związku z powstaniem sporu co do legalności praktyki, polegającej na stosowaniu różnych kryteriów szacowania rozmiaru szkody częściowej i całkowitej w pojeździe, uważamy, że powinna być ona podana ocenie sądu powszechnego. To pierwszy pozew w takiej sprawie i będą kolejne. – komentuje Rzecznik prof. Mariusz Jerzy Golecki.