KTM opracował turystyczną wersję nakeda Super Duke 1290. Motocykl adresowany przede wszystkim do grupy docelowej BMW S1000XR, oprócz potężnego silnika o pojemności 1301 cm3 otrzyma komplet turystycznych owiewek.
Segment podróżnych enduro zaczyna przypominać Ministerstwo Zdrowia – jego główny sens odszedł gdzieś na drugi plan, ustępując miejsca dynamicznemu rozrostowi i podziałowi na kolejne mniejsze, bardziej wyspecjalizowane segmenty.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Bawarczykom spod znaku śmigła nie wystarczała pozycja lidera segmentu, którą zapewniał tyleż kłopotliwy, co popularny R1200GS. Marketingowcy BMW, z typową dla siebie przebiegłością, dostrzegli nową niszę – motocykl dla kogoś, kto „adventure” chce być tylko troszkę. Nad możliwości terenowe przedkłada „terenowy” wygląd, oczekiwania kierując bardziej w stronę sportu.
KTM też nie zamierza zasypiać gruszek w popiele – nowa strategia Pomarańczowych, podobnie jak ma to miejsce w BMW, także adresowana jest do nabywców „lifestylowych” – takich, którym bardziej zależy na wyglądzie „adventure”, niż na faktycznym pokonywaniu bezdroży.
Przyłapany podczas testów drogowych prototyp oparty jest na entuzjastycznie przyjętym modelu Super Duke R, z którego pochodzi większość podzespołów, w tym potężny dwucylindrowy widlasty silnik o mocy 180 KM. W nowym podsegmencie sportowych enduro byłbyto wynik miażdżący konkurentów – BMW S1000XR i Ducati Multistradę.
Szpiegowskie zdjęcie ujawnia wzmocnioną tylną ramę pomocniczą – zabieg ten jest niezbędny dla stabilnego mocowania kufrów i przewozu pasażera. Na pozostałe informacje trzeba będzie poczekać do kolejnego „przecieku”. A w tych Mattighofen rozsmakowało się ponad miarę.