150 km/h miał na liczniku pewien motocyklista, złapany przez policję we francuskim miasteczku Beuvais. Nie było w tym nic dziwnego gdyby nie to, że przygotowywał się do właśnie egzaminu na prawo jazdy, a jego Yamaha XJ6 należała do motoszkoły.
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że w miejscu gdzie został złapany ograniczenie prędkości wynosi 100 km/h, a maksymalna moc motocykli we francuskich szkołach jazdy to zaledwie 34 KM. Osiągnięcie takim motocyklem prędkości 150 km/h stanowi więc prawdziwy wyczyn. Bardzo rygorystyczny francuski kodeks drogowy nakazuje ponadto, by motocykl był orurowany(posiadał wszędzie gmole zabezpieczające kursanta przed stłuczeniami podczas upadku). Sam motocyklista musi ponadto być ubrany w kamizelkę odblaskową – policja miała więc w tym przypadku ułatwione zadanie.
Jak poinformowała szkoła, dalsze szkolenie kursanta zostało wstrzymane. Nie może on również przystąpić do egzaminu i czeka na określenie przez sąd wysokości mandatu i czasu, przez jaki nie będzie mógł się ubiegać o prawo jazdy.
Nie róbcie z tego zaraz takiego wielkiego wyczynu.. Motocyklami z mniejszą ilością koni mechanicznych bez problemu da się osiągnąć taką prędkość