_SLIDER5 powodów, dla których motocykliści powinni lubić zimę

5 powodów, dla których motocykliści powinni lubić zimę

-

Zerkając na pogodę za okno trzeba sobie jasno powiedzieć – tegoroczna zima jest dla nas bardzo łaskawa i prócz nazwy, nic wspólnego z nią nie ma. Taka pogoda sprzyja motocyklistom, ponieważ sezon znacznie się wydłuża, a u niektórych nawet nie kończy. Ale czy w prawdziwej zimie fani dwóch kółek mogą szukać pozytywów?

  1. Serwis

Podczas pełni sezonu praktycznie każdą wolną chwilę staramy się spędzać na motocyklu. Przez to nie zawracamy sobie głową zapomnianym już serwisem, porządnym myciem czy delikatnym podrasowaniem naszego sprzętu. Z jednej strony jest to zrozumiałe, ale z drugiej o motocykl powinniśmy dbać przez cały rok, szczególnie pod względem serwisowania, który jest równoznaczny z bezpieczeństwem jazdy. Sroga zima i ujemne temperatury nie będą nas kusić do krótkich przejażdżek, a długo utrzymujące się zimno pozwoli na dogłębne sprawdzenie motocykla. Jeżeli serwisujesz sam, masz mnóstwo czasu na poprawki, wymianę rzeczy eksploatacyjnych czy zamontowanie kilku gadżetów. Natomiast jeśli jesteś zwolennikiem oddania motocyklu do serwisu, to taka pogoda sprawi, że i ty, i mechanicy będą mieli czas na spokojny i dobry serwis.

Warto przeczytać: Pogoda dla motocyklistów. Kiedy wiosna?

  1. Szara strefa

Pełnia sezonu oznacza mnóstwo nawiniętych kilometrów, co równa się ze znaczną ilością pieniędzy wydanych na paliwo. Czas kiedy nasz motocykl stoi sobie na stojakach w garażu możemy dobrze spożytkować budując własną, szarą strefę, którą wykorzystamy na zakupy do naszego motocykla. Jeśli nie wydajemy pieniędzy na paliwo do motocykla, wrzucamy je do skarbonki, aby wiosną móc się cieszyć z nowych akcesoriów. Spokojnie! Wasza druga połówka nawet nie zauważy zmian. Jeśli już tak się stanie to wystarczy wybronić się sprayem, który jest w każdym garażu.

  1. Inne hobby

Czekający na wiosnę motocykl zdecydowanie oddaje nam trochę czasu, który możemy poświęcić rodzinie lub na inne hobby. Zimowe wypoczynki należą do przyjemnych, a każda forma sportu sprzyja lepszej mobilności podczas jazdy motocyklem. Długie, zimowe wieczory czy też krótkie zimowe dni warto spożytkować na narty, spacer lub siłownię. Każda aktywność fizyczna, a szczególnie specjalne treningi na siłowni, poprawią naszą kondycję, ruchomość i pozwolą wkroczyć w nowy sezon bez bolących dłoni i pleców.

  1. Plany

Długie wieczory sprzyjają nakręcaniu się na nowy sezon. Nie ma nic lepszego niż garażowe spotkania z kumplami w towarzystwie motocykli, dobrej muzyki i szkła. Wielogodzinne rozmowy o poprzednim sezonie, mnóstwo historii i plany na przyszły rok tworzą niesamowity klimat. Nadmiar czasu możemy również spożytkować szukając ciekawych miejsc na wyprawę, usprawnień motocykla lub czytając Motovoyager.

  1. Odpoczynek

Idę o zakład, że każdy ma tak samo, o ile jego przerwa od motocykli jest dłuższa niż 2-3 miesiące. Pierwsze słoneczne dni i dodatnia temperatura zwiastują jedno – przejażdżkę na motocyklu. Nie ma nic lepszego – motocykl ma znowu nadprzyrodzoną moc, której w poprzednim sezonie brakowało, przyśpieszenie ściąga nas z maszyny, a hamulce znowu generują niewiarygodne wręcz przeciążenia – czary! Oczywiście z drugiej strony motocykl, który tak zachwalaliście przez cały poprzedni sezon, nagle przez pierwsze kilometry stanie się niewygodny i toporny, ale to nie jego wina, ani zimowej przerwy. To sprawa kilku dodatkowych kilogramów, które chcąc lub nie, przykumplowały się do nas zimą. Odpoczynek sprawia, że wracamy na stary, ale nowy motocykl, głodni kilometrów, podróży i wolności.

Brak zimy z prawdziwego zdarzenia dla jednych jest plusem, dla innych minusem. Wszystko zależy od tego, jak traktujemy motocykle i czego od nich oczekujemy, bo jak widać jedni nie odpalają silnika poniżej 10 stopni Celsjusza, natomiast inni jadą zimą motocyklem do Jakucka. A wy cieszycie się z braku zimy?

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Wiktor Seredyński
Wiktor Seredyński
Od najmłodszych lat jest miłośnikiem dwóch kółek, a co lepsze, początkowo zamiast za dziewczynami, oglądał się za przejeżdżającymi motocyklami. Ta choroba została mu po dziś dzień i nie ma ochoty się z niej leczyć. Fan garażowych posiedzeń i dłubania przy motocyklach przy akompaniamencie Dire Straits. Po godzinach amatorsko toruje i często podróżuje motocyklem, szczególnie upodobał sobie wyjazdy pod namiot. Zapalony fan MotoGP i Marqueza. Plany na przyszłość wiąże z motocyklami – i prywatnie, i w pracy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ