Yamaha MT-10SP z serii Lego Technic. Nie do końca motocyklowy test motocykla

-

Nie sądziłem, że dane mi będzie przetestować Yamahę MT-10, w dodatku w bogatej wersji SP. Po prostu nie jestem typem motocyklisty, który na ulicy i torze mógłby wycisnąć z niej odpowiednią ilość soków. A jednak trafiła do mnie i pozostanie tu na dłużej. W dodatku większą część testu wykonał za mnie mój dziewięcioletni syn, Maciek. Niemożliwe? Możliwe. To nowy model Yamahy MT-10SP z klocków Lego. 

Klocki Lego… Dla mnie, dziecka wychowanego głównie w latach 90., to bardzo mocny symbol: pożądania, niekończącej się przyjemności, doskonałości wykonania oraz niestety luksusu i niedostępności. Swój pierwszy (i jedyny) zestaw dostałem w 1990 roku, na szóste urodziny, od babci, która wydała na niego całą swoją emeryturę. Port lotniczy z serii Legoland, numer zestawu 6396. Bawiłem się nim przez całą podstawówkę, wykorzystując jego potencjał na 300%. Korzystając z dostępnych klocków i płyt-podstaw, budowałem absolutnie wszystko, najczęściej różne pojazdy. Mam ten zestaw do dziś i wciąż potrafię z pamięci zbudować całe lotnisko, samolot i helikopter, bez patrzenia na instrukcję.

Yamaha MT-10SP z serii Lego Technic. Nie do końca motocyklowy test motocykla
Tak ponad 30 lat temu wyglądały spełnione marzenia

Dzisiaj Lego, choć nadal bardzo drogie, jest bardziej dostępne – oczywiście patrząc na stosunek cen zestawów do średnich zarobków. Gdybym był w sytuacji moich dzieci, które regularnie dostają kolejne pudła, umarłbym ze szczęścia. Dosłownie, najpierw popuściłbym po nogach, a potem umarł. Tak ważne były dla mnie te klocki, kiedy byłem w ich wieku.

Yamaha MT-10SP z serii Lego Technic. Nie do końca motocyklowy test motocykla

Moje potomstwo, wychowujące się w erze elektroniki i ekranów, jest dużo mniej entuzjastyczne, natomiast wobec tak imponującego zestawu, jak nowa Yamaha MT-10SP z serii Technic, nie mogło przejść obojętnie. Kiedy odbieraliśmy przesyłkę, w oczach Maćka zobaczyłem znajomy blask.

Yamaha MT-10 SP – nowy motocyklowy zestaw LEGO Technic

Wakacje. Posiedźmy w domu…

Początkowo myślałem, że premiera nowego modelu z klocków Lego w środku wakacji to kiepski pomysł. W końcu składanie skomplikowanej konstrukcji to idealne zajęcie na długie zimowe wieczory, kiedy nasz prawdziwy motocykl stoi pod kocem w garażu. Dopadła nas jednak fala mocnych upałów, przy których totalnie nie chce się wychodzić z domu, nie mówiąc o ubieraniu się w motocyklowe ciuchy i bezowocnym poszukiwaniu ulgi w ciepłym wietrze. Coś trzeba robić, a my mamy to coś…

Yamaha MT-10SP z serii Lego Technic. Nie do końca motocyklowy test motocykla

Spójrzmy na informacje na pudełku: zestaw nr 42159, licencjonowany model Yamahy MT-10SP w skali 1:5, 1478 części. I najważniejsze – przedział wiekowy 18+! Tak, teoretycznie jest to zabawka dla dorosłych. Nie miałem jednak wątpliwości, że o połowę młodszy Maciek da sobie radę. Nie tak dawno kilka razy złożył i rozłożył Ducati Panigale V4R, nie tak duże, ale też skomplikowane. Ma praktykę, da radę. 

Yamaha MT-10SP z serii Lego Technic. Nie do końca motocyklowy test motocykla

I nie pomyliłem się. Początkowo myślałem, że spędzi nad tym zadaniem resztę wakacji. On jednak, częściowo ze względu na wspomniany upał, włączył sobie wentylator i przesiedział bite dwa dni przy stole z modelem. I zbudował go! Czy z boską pomocą, a przynajmniej moją? Tak, ale niewielką. Wołał mnie, kiedy nie rozumiał któregoś z etapów, albo nie mógł dostrzec w instrukcji np. punktów mocowania do motocykla zbudowanego właśnie elementu.

Yamaha MT-10SP z serii Lego Technic. Nie do końca motocyklowy test motocykla

Jedynym komponentem, który zbudowałem ja, jest skrzynia biegów. Tak, ta Yamaha ma ładnie odwzorowaną trzybiegową skrzynię z neutralem! Żeby jednak działała właściwie, potrzebna jest duża precyzja w składaniu wałków, kół zębatych, prowadnic i tulejek dystansowych. 

Yamaha MT-10SP z serii Lego Technic. Nie do końca motocyklowy test motocykla

Jak to jest zrobione?

Zrobione jest bardzo dobrze, jak to Lego. W ostatnich latach nie brakuje oczywiście narzekań, że współczesne klocki to już nie to samo, że chińszczyzna, że słaba jakość. Ja sam, biorąc do ręki takie same klocki „z dawnych czasów” i nowe, czuję pewną różnicę. Nowe są jakby cieńsze i lżejsze. Nie zmienia to jednak faktu, że zestaw wykonany jest znakomicie, niczego nie brakuje, a budowanie modelu jest ogromną przyjemnością. 

Yamaha MT-10SP z serii Lego Technic. Nie do końca motocyklowy test motocykla

Tutaj muszę złożyć hołd twórcom tego zestawu. Projektowanie i produkcja prawdziwych motocykli to oczywiście wielka sztuka, ale tworzenie ich modeli, wykonanych w większości z klocków obecnych już w innych zestawach, jest równie godne podziwu. Projektanci Lego, wśród których są zapewne wykształceni inżynierowie, mieli bardzo trudne zadanie. Musieli bowiem wychwycić ogólną linię motocykla, a także wyselekcjonować pewne rozwiązania techniczne, a następnie przenieść je w uproszczonej formie na model. Znalezienie odpowiedniego balansu było tu moim zdaniem najtrudniejsze. Wymagało artystycznego wyczucia i świadomości technicznej.

Yamaha MT-10SP z serii Lego Technic. Nie do końca motocyklowy test motocykla

Cieszy oko

Udało się to znakomicie. Oprócz wspomnianej skrzyni biegów Yamaha z klocków Lego ma czterocylindrowy rzędowy silnik z poruszającymi się tłokami i układem korbowym, pracujące zawieszenie i układ kierowniczy oraz napęd tylnego koła za pośrednictwem łańcucha – składanego z kilkudziesięciu maleńkich ogniw i oczywiście w kolorze złotym. Całość prezentuje się znakomicie i jest wspaniałą ozdobą pokoju, w którym mieszka motocyklista. I młody, i starszy. Gotowy pojazd ma 44 cm długości i 25 cm wysokości. Nie zabrakło też ładnej podstawki z logo Yamahy. Dodatkowo firma Lego wypuściła aplikację na smartfona, dzięki której możemy zeskanować motocykl w 3D i oglądać go w rzeczywistości rozszerzonej (AR). Wot, technologia!

Yamaha MT-10SP z serii Lego Technic. Nie do końca motocyklowy test motocykla

Warto tutaj wspomnieć, że główna zabawa przy tym modelu to jego budowanie. Gotowym motocyklem można się oczywiście pobawić „w policjantów i złodziei”, ale warto pamiętać, że to dosyć delikatna konstrukcja z niemal 1500 klocków, a nie sztywny, jednolity model z metalu czy plastiku. Dlatego stanowczo odradzam pomysły typu „starszy zbuduje, a młodszemu damy do zabawy”.

Yamaha MT-10SP z serii Lego Technic. Nie do końca motocyklowy test motocykla

Czy było łatwo?

Lego jest mistrzem instrukcji. Zawsze podziwiałem wspaniale i przejrzyście rozrysowane kolejne etapy w kolorowych książeczkach. Tak jest i tutaj, choć z dużą ilością sterydów. Instrukcja do tego modelu ma ponad 300 stron, a na każdym rysunku trzeba było odwzorować nawet najmniejszy element, typu 5-milimetrowa tulejka. O ile w początkowych etapach jest to łatwe, to kiedy mamy już przed sobą potężne cielsko, może być trudno zauważyć, gdzie trzeba coś dołożyć. I to właśnie były te miejsca, w których Maciek wołał mnie na pomoc. Kilka razy sam musiałem dłużej podumać nad tym, o co artyście chodziło…

Zawsze uważałem, że największa przyjemność z budowania zestawów z Lego jest wtedy, kiedy wszystkie klocki są zmieszane, trzeba szukać właściwych, a następnie znikają co do jednego. I tak zapewne będzie przy niechybnym ponownym rozłożeniu i złożeniu tego motocykla. Natomiast fabrycznie mamy wszystko podzielone na kilka woreczków, z których klocki wykorzystujemy na kolejno ułożonych etapach w instrukcji. Dzięki temu budowa zajęła nam dwa dni. Po zmieszaniu na pewno będzie to trwało o wiele dłużej, ale tę przyjemność zostawiamy sobie na zimę.  

Yamaha MT-10SP z serii Lego Technic. Nie do końca motocyklowy test motocykla

Co następne?

Yamaha MT-10SP nie jest pierwszym licencjonowanym modelem motocykla w ofercie firmy Lego. Mieliśmy już wspomniane Ducati Panigale V4R, a oprócz niego Harleya Fat Bob, BMW S 1000 RR, BMW R 1200 GS czy Vespę 125. Yamaha jest z pewnością topowym zestawem – dużym, bardzo dopracowanym, z dużej ilości klocków. Jeśli martwicie się, że możecie zgubić jeden z 1500 drobnych elementów, to bez obaw. Nawet jeśli do tego dojdzie, to wszystkie klocki są szczegółowo skatalogowane na końcu instrukcji i po numerze łatwo zamówić brakującą część. 

Yamaha MT-10SP z serii Lego Technic. Nie do końca motocyklowy test motocykla

Jestem bardzo ciekawy, za jaki następny motocykl wezmą się projektanci z Lego. A raczej już się wzięli, bo patrząc na znakomite i bardzo skomplikowane odwzorowanie Yamahy i wcześniejszych modeli, jest to bardzo długi proces. Póki co cieszmy się MT-10SP. Chyba jedynym minusem tego setu jest jego cena, tradycyjnie dla Lego wysoka, a w tym przypadku bardzo wysoka. W internecie można znaleźć oferty w cenach od 809 do ponad 1000 zł. Jeśli jednak cenicie dobrą i kreatywną zabawę, estetyczną motocyklową dekorację pokoju albo po prostu kochacie Lego – naprawdę warto. 

Nie wspomniałem jeszcze, że to idealny prezent dla każdego motocyklisty – od pierwszej komunii po setne urodziny!

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Konrad Bartnik
Konrad Bartnik
Motocyklista, perkusista, ojciec, wielbiciel dobrej kuchni i dużych porcji. Jego największa miłość to motocyklowe podróże – bliskie i dalekie, po asfalcie i bezdrożach. Lubi wszystko, co ma dwa koła, a najbardziej klasyczne nakedy ze szprychami i okrągłą lampą. Na co dzień drapie szutry starym japońskim dual sportem. Nie zbiera mandatów i nigdy nie miał wypadku. Bywa całkiem zabawny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY