NIK sprawdziła działanie poszczególnych instytucji, których zadaniem jest zwiększenie bezpieczeństwa na polskich drogach. Wszystko przez to, że właśnie pod tym względem jesteśmy na samym końcu w Europie, a słowa i czyny rządzących nijak mają się do poprawienia tej sytuacji.
Żeby dobrze zilustrować wam problem bezpieczeństwa na drogach w Polsce muszę niestety przekazać, że na ten moment możemy jedynie konkurować z krajami, które znajdują się w wschód od granic naszego kraju i co najlepsze, nawet nie ze wszystkimi. W 2020 roku na milion mieszkańców Polski śmierć poniosło aż 65 osób. Europejska średnia wyniosła 42 osoby.
Kontrolerzy wskazali, że jednym z głównych problemów jest Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. To międzyresort, który powołany został do koordynowania działań związanych z bezpieczeństwem na drogach. NIK wykazała, że KRBRD nie przeanalizowała wykonania Narodowego Programu Bezpieczeństwa Narodowego Ruchu Drogowego na lata 2013-2020, który sama przyjęła w 2013 roku.
– Rada nie pełniła funkcji, do której została ustawowo powołana, w znikomym stopniu korzystając z przyznanych jej kompetencji. KRBRD w okresie objętym kontrolą nie zainicjowała lub choćby zaopiniowała projektu jakiegokolwiek aktu prawnego, mimo, że w okresie tym procedowane były projekty istotnych ustaw związanych, np. z pierwszeństwem pieszych przechodzących przez przejścia, z zapobieganiem ingerencji w przebieg licznika pojazdu mechanicznego, a także ze zmianami w systemie badań technicznych pojazdów. Rada nie zajęła się też wdrażaniem rekomendacji po kontrolach NIK. – dodaje kontroler Najwyższej Izby Kontroli.
Dodatkowym problemem jest trudność z egzekwowaniem prawa i zawiłością w kwestii jego zmiany. NIK wskazuje, że wielokrotnie sam proces nowelizacji niektórych przepisów jest zdecydowanie za długi i należy go liczyć w latach. Państwo jest nieskuteczne w egzekwowaniu orzeczonych zakazów prowadzenia pojazdów, gdyż w Polsce w 2020 roku skazano niespełna 6200 osób, które prowadziły samochód pod wypływem alkoholu mimo zakazu. Sam system Centralnej Ewidencji Kierowców również działa raczej słabo, a jego finalna wersja powinna być skończona w 2013 roku.
Stróżem prawa w Polsce jest policja i to od tej instytucji zależy zdecydowanie najwięcej. Tutaj Najwyższa Izba Kontroli pochwaliła mundurowych za realizowanie programów profilaktycznych czy zwiększenie liczby specjalistycznych szkoleń dla funkcjonariuszy drogówki. NIK zarzuca jednak nieprawidłowe oznakowanie miejsc, w których doszło do wypadków, co przekłada się na błędne oznakowanie niebezpiecznych odcinków dróg. Zdaniem kontrolerów nie wszystkie zgłoszenia trafiają również do Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji, a zdarzenia poza drogami publicznymi są najczęściej pomijane.
W przepisach ruchu drogowego najmniej chodzi o bezpieczeństwo [FELIETON]
– Stwierdzono także braki w zakresie wyposażenia w sprzęt niezbędnego do właściwej realizacji zadań służbowych, np. odpowiedniej liczby pojazdów służbowych, a także ich wyposażenia (np. brak specjalistycznych znaków niezbędnych do zabezpieczenia miejsca wypadku drogowego), wyposażenia policjantów (np. w specjalistyczne latarki) i narkotestów. Do oceny stopnia stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu wykorzystywano też urządzenia pomiarowe, które nie zostały poddane obowiązkowemu wzorcowaniu lub kalibracji. W dziewięciu z dziesięciu skontrolowanych komend wystąpiły nieprawidłowości dotyczące niezapewnienia wymaganej kalibracji 80 urządzeń (53,3 proc.) do przeprowadzania badań przesiewowych na zawartość alkoholu. – dodaje kontroler.
Aby praca policjantów była pełna niezbędna jest pomoc technologii, czyli fotoradarów. W 2020 roku na polskich drogach zamontowanych było 485 takich urządzeń, co w przeliczaniu dało średnio 1,6 1000km2 powierzchni. Dla porównania w Belgii jest 37 fotoradarów, w Niemczech 10, a we Francji 4. Dochodzą do tego oczywiście braki kadrowe i przestarzały sprzęt. W związku z tym, aż 17% spraw uległo przedawnieniu w 2018 roku.
Ogromnym problemem w Polsce są również fatalni kierowcy oraz słaby stan techniczny samochodów. Na 19 milionów badań przeprowadzonych w 2020 roku, jedynie 2,5% zakończyło się wynikiem negatywnym. Nie mamy najlepszych samochodów w Europie, ale od wielu lat przejście kontroli technicznej pojazdu to najczęściej formalność. Ma się to zmienić 1 stycznia 2022 roku, kiedy w życie wejdą nowe przepisy, które mają uszczelnić system.