EkstraMotocykle z demoludów w Konkursie Elegancji Pebble Beach

Motocykle z demoludów w Konkursie Elegancji Pebble Beach

-

[sam id=”24″ codes=”true”]Nowością na tegorocznej edycji słynnego Konkursu Elegancji Pebble Beach jest sekcja motocykli wschodnioeuropejskich. W pełnym blasku prezentować się będą maszyny stworzone w ponurym cieniu Żelaznej Kurtyny.

Wszyscy wiemy, czym dla wschodniej Europy zakończyło się wzięcie pod skrzydła Związku Radzieckiego. Wszechobecny terror powodował nie tylko zanik życia politycznego, ale też regres w innych dziedzinach, w tym motoryzacyjnej.

[sam id=”11″ codes=”true”]

Motocykle z demoludów w Konkursie Elegancji Pebble BeachSiermiężna technika nastawiona była głównie na potrzeby wojska, a wszelkie próby stworzenia finezyjnych pojazdów tłumiono w zarodku jako przejaw zachodniej zgnilizny.

Motocykle z demoludów w Konkursie Elegancji Pebble BeachZdarzały się jednak przepiękne rodzynki, chociaż technologicznie często były zrzynane z zachodnich pojazdów. Marki takie jak Jawa, CZ czy IFA rozpalały wyobraźnię miłośników motoryzacji za Żelazną Kurtyną.

Motocykle z demoludów w Konkursie Elegancji Pebble BeachPojazdy te doceniono w końcu na słynnej wystawie klasycznych motocykli Pebble Beach Concours d’Elegance, gdzie w tym roku stworzono dla nich osobną klasę. Wschodnioeuropejscy weterani doczekali się w końcu godnego uhonorowania.

Motocykle z demoludów w Konkursie Elegancji Pebble Beach

 

[sam id=”11″ codes=”true”]Motocykle z demoludów w Konkursie Elegancji Pebble Beach

 

Motocykle z demoludów w Konkursie Elegancji Pebble Beach

 

Motocykle z demoludów w Konkursie Elegancji Pebble Beach
[sam id=”11″ codes=”true”]Motocykle z demoludów w Konkursie Elegancji Pebble Beach

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Konrad Bartnik
Konrad Bartnik
Motocyklista, perkusista, ojciec, wielbiciel dobrej kuchni i dużych porcji. Jego największa miłość to motocyklowe podróże – bliskie i dalekie, po asfalcie i bezdrożach. Lubi wszystko, co ma dwa koła, a najbardziej klasyczne nakedy ze szprychami i okrągłą lampą. Na co dzień drapie szutry starym japońskim dual sportem. Nie zbiera mandatów i nigdy nie miał wypadku. Bywa całkiem zabawny.

1 KOMENTARZ

  1. Böhmerland z 1930 czy CZ z 1936 roku to NIE SĄ MOTOCYKLAMI Z CZASÓW ŻELAZNEJ KURTYNY. Są to motocykle przedwojenne, klasyczne czy jak je jeszcze nazwać, ale na pewno nie demoludy, bo wówczas coś takiego nawet nie śniło się nikomu…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ