[sam id=”24″ codes=”true”]Nowością na tegorocznej edycji słynnego Konkursu Elegancji Pebble Beach jest sekcja motocykli wschodnioeuropejskich. W pełnym blasku prezentować się będą maszyny stworzone w ponurym cieniu Żelaznej Kurtyny.
Wszyscy wiemy, czym dla wschodniej Europy zakończyło się wzięcie pod skrzydła Związku Radzieckiego. Wszechobecny terror powodował nie tylko zanik życia politycznego, ale też regres w innych dziedzinach, w tym motoryzacyjnej.
[sam id=”11″ codes=”true”]
Siermiężna technika nastawiona była głównie na potrzeby wojska, a wszelkie próby stworzenia finezyjnych pojazdów tłumiono w zarodku jako przejaw zachodniej zgnilizny.
Zdarzały się jednak przepiękne rodzynki, chociaż technologicznie często były zrzynane z zachodnich pojazdów. Marki takie jak Jawa, CZ czy IFA rozpalały wyobraźnię miłośników motoryzacji za Żelazną Kurtyną.
Pojazdy te doceniono w końcu na słynnej wystawie klasycznych motocykli Pebble Beach Concours d’Elegance, gdzie w tym roku stworzono dla nich osobną klasę. Wschodnioeuropejscy weterani doczekali się w końcu godnego uhonorowania.
[sam id=”11″ codes=”true”]
[sam id=”11″ codes=”true”]
Böhmerland z 1930 czy CZ z 1936 roku to NIE SĄ MOTOCYKLAMI Z CZASÓW ŻELAZNEJ KURTYNY. Są to motocykle przedwojenne, klasyczne czy jak je jeszcze nazwać, ale na pewno nie demoludy, bo wówczas coś takiego nawet nie śniło się nikomu…