Jeśli coś może pójść źle, to na pewno pójdzie. Ta stara prawda stała się podstawą do sformułowania Praw Murphy’ego, które niestety odnoszą się także do życia motocyklisty. Przypominamy 10 motocyklowych Praw Murphy’ego.
W codziennym życiu każdy z nas spotkał się z tymi nieszczęsnymi prawidłami – „Światełko na końcu tunelu to reflektory nadjeżdżającego pociągu”, „To, czego szukasz, znajdziesz w ostatnim z możliwych miejsc” czy „Czysty krawat zawsze przyciąga zupę”.
Z motocyklami niestety wcale nie jest lepiej – paliwa zabraknie zawsze tam, gdzie nie ma stacji, motocykl zgaśnie zawsze na najbardziej ruchliwym skrzyżowaniu. Jakie Prawa Murphy’ego najczęściej nas dotyczą? Oto 10 najczęściej nas dotykających Praw Murphy’ego.
1. Panie i Panowie…
Motocykl nie upadnie bez publiczności. Przypadki, kiedy zdarza się to w odludnym miejscu można uznać za błąd statystyczny. Mało tego – spektakularność upadku twojego sprzęta jest wprost proporcjonalna do ilości obserwujących ten upadek osób.
2. Złośliwy deszcz
Zatrzymujesz się na stacji, żeby przeczekać burzę. Kiedy przechodzi ruszasz w drogę i za chwilę znów pada. Kiedy się zatrzymujesz, wypogadza się. Kiedy ruszasz, zaczyna padać. Co jeszcze? Pada tym mocniej im mniej odporne na deszcz są twoje ciuchy.
3. Gdzie ten cpn?
Jeśli w drodze zdarzy się, że zabraknie ci paliwa, najbliższa stacja jest zawsze pod górę w kierunku przeciwnym do tego, w którym zdecydowałeś się pchać motocykl. Dodatkowo z pewnością będzie zamknięta.
11. Ilość błota i głębokość kałuż ciekawie zapowiadającej się polnej drogi jest odwrotnie proporcjonalna do „terenowości” Twoich „zapewne turystyczne enduro” opon.
12. Stając w kolejce do poboru opłat mając wybór zawsze ustawisz się w tej która ciągnie się dłużej od tej obok, to samo na pasach granicznych szczególnie na wschodzie gdzie zawsze są kolejki do odprawy.