Pireneje nie chcą motocyklistów i to niezależnie od tego czy macie seryjny wydech czy nie.
Walka z hałasem trwa w najlepsze. Z jednej strony sporo osób zwraca uwagę, że mieszkańcy miejscowości szczególnie lubianych przez motocyklistów naprawdę mogą uskarżać się na hałas. Dla miłosników motocykli gang silnika to muzyka dla uszu. Dla Kowalskiego, który odpoczywa w ogródku przejazd kilkunastu czy kilkudziesięciu motocykli faktycznie może być uciążliwy. Jeżeli w tej grupie znajdzie się kilku fanów maksymy loud pipes save lives to faktycznie frustracja Kowalskiego może być uzasadniona.
Lubuska policja kontrolowała motocykle sonometrem – koniec z hałasującymi wydechami?
Wjazd zabroniony
Z powodu hałasu jazd dla motocykli, quadów, ATV i nie elektrycznych buggy zabroniony przez cały rok.
Właśnie taką informację znajdziecie na tablicy przy drodze wiodącej przez Park Narodowy Alt Pirineu znajdujący się w hiszpańskich Pirenejach. Co ciekawe, zakaz nie dotyczy samochodów. Najwyraźniej sportowe Porsche hałasuje bardziej przyjaźnie naturze niż sportowy motocykl. Oficjalnie, zakaz jest podyktowany tym, że obszar ma szczególnie pomóc turystom w chłonięciu ciszy i odgłosów natury. Aby zadbać o jakość doznań wprowadzono oficjalny limit głośności wynoszący 50 dB między 8:00 a 21:00 oraz 40 dB od 21:00 do 8:00. Nie jesteśmy pewni co na to sama natura i czy na przykład ujadające psy starają się nocami szczekać ciszej… O jeleniach na rykowisku nie wspominając. Tym nie mniej, planując wyjazd w Pireneje warto sprawdzić czy na zaplanowanych przez nas trasach nie obowiązują zakazy.
Nie tylko Pireneje
Czy wyobrażacie sobie, że być może za kilka lat nie będziecie mogli upajać się zakrętami na szwajcarskich przełęczach? Z resztą co tam Szwajcaria, Austria czy inna Hiszpania – Karpacz bez motocykli to by dopiero była dla wielu tragedia…
Szwajcaria idzie śladem Austrii – chce zakazu dla zbyt głośnych motocykli
Marzę o czasach, kiedy zakaz poruszania się motocykli obejmie całą Polskę.
Oczywiście alternatywnie możnaby wyciszyć wydech motocykli do tych 50-60 dB, ale jak widać od wielu lat, motocykliści chcą być głośni, chcą żeby wszyscy inni słuchali ryku ich silników, chociaż sami motocykliści szukają stoperów i wygłuszających kasków. A ja to co innego, ja mam słuchać.