Szerzące się w internecie plotki o nowej offroadowej Gilerze wcale nie są bezpodstawne. Na ile jest więc prawdopodobne pojawienie się jej w europejskich salonach?
Jednym z powodów spekulacji, którymi żyje internet jest projekt znanego designera Oberdana Bezziego. Widać na nim krwiście czerwony rasowy motocykl terenowy, utrzymany w nowoczesnym stylu, ale też i nawiązujący wyglądem do motocykli tej marki z przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku, kiedy to Gilery RC600 i 750 startowały w Rajdzie Paryż Dakar. W ramie osadzono duży silnik w układzie V, co potwierdza napis na tylnej owiewce – 900 V2. Z przodu znalazło się szprychowane koło 19 cali oraz widelec USD, z tyłu siedemnastka i centralny amortyzator.
Projekt Bezziego nie jest wizją nie mająca podstaw w rzeczywistych planach. W ramie 900RC umieścił on bowiem silnik pochodzący z Aprili Shiver 900. Licencję na jego produkcję wraz z możliwością dokonywania zmian odkupił od Piaggio chiński Zongshen. Jednostka o pojemności 896,1 cm3 zapewniała moc 95,2 KM oraz maksymalny moment obrotowy 90 Nm, dostępny przy 6,500 obr/min. O planach wskrzeszenia Gilery przez Chińczyków mówi się już od dłuższego czasu. Być może w końcu się zmaterializują i w salonach pojawią się Gilery. Może nawet RC900, jak z projektu Bezziego. Przeszkodą może być fakt, że silnik z Shiverki nie spełniała wymogów Euro5. Może więc okazać się, że motocykle wyposażone w tę jednostkę będą przeznaczone wyłącznie na rynki azjatyckie.