Shimmy to bardzo niebezpieczne zjawisko, które może doprowadzić do wypadku. Jest na tyle popularne w jednośladach, że raczej każdy, kto jeździ więcej niż kilka sezonów, go doświadczył na własnej skórze. Oto kompilacja tego typu zdarzeń, które zakończyły się szczęśliwie…
Sam jestem przykładem gościa, który zaliczył przeogromne shimmy, rzucające nie tyle kierownicą, ile całym motocyklem – od ogranicznika do ogranicznika, zamiatając przy tym tylnym kołem po całym pasie jezdni. Koledzy już blokowali samochody, aby nikt mnie nie rozjechał podczas gdy będę się ślizgać po asfalcie, ale nic takiego nie miało miejsca. Jak to zrobiłem? Trzymałem mocno kierownicę mojego KTM-a LC4 640 SM i… nie zamknąłem gazu. To niesamowite, ale po kilku potężnych rzutach motocykla na prawo i lewo, przy prędkości w okolicach 100-120 km/h, wszystko wróciło do normy. Ja nie mam nagrania z tego zdarzenia, ale w necie są wyczyny innych motocyklistów. Zobaczcie jak poradzić sobie ze zjawiskiem shimmy:
A jeżeli chcecie dalej zgłębić ten temat, polecam lekturę naszego artykułu:
Zjawisko shimmy: jak się zachować by go uniknąć, jak je opanować i wyjść cało | motovoyager