EkstraVideoUciekał na motocyklu przed policją i nawet o tym nie wiedział -...

Uciekał na motocyklu przed policją i nawet o tym nie wiedział – słuchał muzyki! [VIDEO]

-

Do tego zdarzenia doszło na drodze 432 Osieczna-Wojnowice, w województwie Wielkopolskim. Policjanci pełniąc służbę nieoznakowanym radiowozem, zauważyli motocyklistę, który znacznie przekroczył prędkość. Pomimo dawanych mu znaków i sygnałów, kierujący Suzuki przyśpieszył, rozpoczynając tym samym nieświadomą ucieczkę.

Mundurowi postanowili zatrzymać motocyklistę, który na ograniczeniu do 70km/h, poruszał się z prędkością 108 km/h. Pomimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierujący przyśpieszył, co wyglądało na typową ucieczkę. Z każdym kolejnym metrem było już tylko gorzej, bo cyferki na wyświetlaczu pięły się w górę i w pewnym momencie na sześćdziesiątce, pędził 148 km/h. Ostatecznie udało się zatrzymać motocyklistę, który, okazało się, nie był świadomy całego zamieszania. 26-letni mężczyzna poinformował policjantów, że nie zdawał sobie sprawy z próby zatrzymania, a wszystko za sprawą słuchawek i muzyki, która skutecznie zagłuszyła sygnały dźwiękowe. Sprawą zajmie się sąd i niestety tutaj kończy się ta zabawna historia, bo niezatrzymanie się do kontroli policyjnej jest przestępstwem.

Czy policja może gonić motocyklistę? Co grozi za niezatrzymanie się do kontroli 2021?

Sam kiedyś jeździłem w słuchawkach, ale szybko przeniosłem się na interkom, który jest teraz moim must have. Pomimo tego, że mam porównanie jak wygląda jazda i w tym, i w tym, to nigdy nie miałem problemu ze słyszalnością otoczenia. Był to dla mnie wyznacznik, nie tylko mojego bezpieczeństwa, ale również innych uczestników ruchu drogowego. Jak było w tym przypadku? Ciężko stwierdzić, ale połącznie sportowego komina, prędkości, wiatru i często słabego kasku, może sprawić, że dźwięków otoczenia nie zagłuszyła muzyka, a wszędobylski szum.

Słuchawki w kasku, czyli muzyka podczas jazdy motocyklem – dlaczego wolę dźwięk Akrapa [Felieton]

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Wiktor Seredyński
Wiktor Seredyński
Od najmłodszych lat jest miłośnikiem dwóch kółek, a co lepsze, początkowo zamiast za dziewczynami, oglądał się za przejeżdżającymi motocyklami. Ta choroba została mu po dziś dzień i nie ma ochoty się z niej leczyć. Fan garażowych posiedzeń i dłubania przy motocyklach przy akompaniamencie Dire Straits. Po godzinach amatorsko toruje i często podróżuje motocyklem, szczególnie upodobał sobie wyjazdy pod namiot. Zapalony fan MotoGP i Marqueza. Plany na przyszłość wiąże z motocyklami – i prywatnie, i w pracy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ