Kanadyjski motocyklista natrafił na swojej drodze na nietypowe utrudnienie. Wprost pod koła wybiegł mu mały niedźwiedź. Nieuważny biker nie wykonał uniku i spotkanie to skończyło się upadkiem.
Całe zdarzenie wygląda trochę dziwnie. Niedźwiedzia widać odpowiednio wcześniej by podjąć próbę awaryjnego hamowania, a sposób w jakie się porusza ułatwia zaplanowania manewru uniku. Policja twierdzi, że motocyklista zajęty był przygotowaniami do jakieś akrobacji i nie skupił się wystarczająco na tym, co dzieje się przed przednim kołem.
Biker potrąca niedźwiedzia
Naszym zdaniem pechowy biker zajął się regulacją kamerki na kasku – chciał pewnie by pokazywała prędkościomierz. O tym, że nie był to zbyt mądry pomysł świadczy nagranie z tej właśnie kamery, które będzie zapewne dobrą nauczką dla pechowca. Co ciekawe niedźwiedź uderzony został prawą nogą i ręką bikera – na motocyklu nie było śladów uderzenia w zwierzę.
Dla nieuważnego motocyklisty przygoda ta zakończyła się wstrząsem mózgu i złamaniem kilku kości. O losach żwawego niedźwiadka nie wiemy nic.