Brazylia – piękna, egzotyczna, wiecznie zielona kraina. Ocean, wspaniałe plaże, jak znana na cały świat Copacabana. Do tego ciepło cały rok, żyć nie umierać! Idealne warunki, by jeździć motocyklem, cieszyć się życiem i celebrować każdą minutę. Z jednej strony tak, ale jest też cień, rzucany na tę sielankę. Postanowiłem porozmawiać z Isabellą, brazylijską motocyklistką, o tym jak to jest być miłośników jednośladów w tym ogromnym kraju za oceanem…
Wydaje nam się, że my, Europejczycy, żyjemy w centrum świata. Wystarczy jednak popodróżować po globie, żeby przekonać się, że wcale tak nie jest. Wiele pozytywnych rzeczy, które u nas są niemożliwe, nierealne, dzieją się w krajach leżących daleko, daleko od nas. Brazylia – ogromny kraj, płuca świata, zupełnie inna kultura, inni ludzie. Jak to jest być tam motocyklistką?
Michał Brzozowski: Zacznijmy od pytania absolutnie podstawowego. Czy jednoślady są najpopularniejszym środkiem transportu w Brazylii? Jest ich więcej niż samochodów, a może tyle samo?
Isabella Magacho: To zależy od stanu, w którym się znajdujesz. W wielu stanach Brazylii motocykl jest głównym środkiem transportu ze względu na niski koszt (benzyna i sama cena eksploatacji i zakupu jednośladu). W dużych miastach, takich jak Sao Paulo i Rio de Janeiro, większość ludzi posiada motocykle, ale jako drugą opcję, obok samochodu.
Jaki model motocykla najczęściej można spotkać na ulicach? Hondę CBF 125? Suzuki DR650?
Obecnie najpopularniejszym motocyklem jest Honda CG 125. Używają jej dostawcy (ubereats, ifood). Mówimy więc o użytkowaniu do codziennej pracy, długich godzinach jazdy, niskim koszcie i lekkości pojazdu. Dla przyjemności i do przejażdżek można powiedzieć, że ludzie zwykle zaczynają od Hondy XRE 300.
Czy w Brazylii istnieje statut gangów motocyklowych? Jeśli tak, to z pewnością wygląda zupełnie inaczej niż te amerykańskie promowane przez media i popkulturę…
Tak istnieją zorganizowane grupy kryminalistów na motocyklach. Nie są jednak tacy jak w amerykańskich filmach. To młodzi, bezrobotni, jeżdżący na motocyklach małych pojemności. Zajmują się rozbojami i kradzieżami. Motocykli używają, żeby szybko uciec z miejsca zdarzenia.
Czy jazda motocyklem po drogach jest bezpieczna, czego motocyklista powinien się bać jadąc po drogach miejskich lub międzymiastowych?
Oj zdecydowanie nie jest to w pełni bezpieczne. Musimy uważać na rozkojarzonych i pijanych kierowców, dziury w jezdni oraz… napady rabunkowe.
Czy napady rabunkowe na motocyklistów zdarzają się często? Do Europy docierają, za pośrednictwem mediów społecznościowych, filmy na których przestępcy z bronią w ręku dokonują rozbojów, wręcz zrzucając motocyklistów z ich maszyn…
Tak, jest to bardzo powszechne. W zależności od marki motocykla, który posiadasz. Z salonu motocyklowego należy zawsze wyjeżdżać już z wykupionym ubezpieczeniem od napadu. To smutne, ale prawdziwe.
Jak działa kontrola trakcji w motocyklach Honda? Zdradzamy tajniki systemu HSTC | motovoyager
Część z tych filmów kończy się wątpliwym happy endem – kiedy to poszkodowany wyjmuje własną broń i oddaje strzały w kierunku przestępców, którzy w popłochu uciekają, lub też zastygają bez ruchu na asfalcie. Co grozi motocykliście, który broniąc się zastrzeli napastnika?
Broń jest zabroniona, więc jeśli ją nosisz to albo robisz to nielegalnie, albo jesteś policjantem lub pracownikiem innych służb, którzy mają broń służbową i pozwolenie na nią. Na pewno osoba cywilna, która strzelała, zostanie pociągnięta do odpowiedzialności karnej. Noszenie lub posiadanie broni w Brazylii jest nielegalne.
Czy kupno ekskluzywnego, drogiego motocykla, jak BMW R 1250 GS, Ducati Panigale czy nowego Goldwinga to proszenie się o kłopoty? Czy dużo takich motocykli widzi się na ulicach, czy raczej należą one do rzadkości?
Tak i nie. Niektóre bardzo ekskluzywne i drogie motocykle nie są celem złodziei, ponieważ łatwo je później namierzyć, trudno je sprzedać i dla złodziei może to być kłopot i niepotrzebne ryzyko. Ciężko jest też im taki pojazd samemu użytkować. Mam na myśli to, że bardzo dziwnie jest widzieć wysokiej klasy motocykl w biednych rejonach.
Ale na przykład BMW G 310 to ulubieniec złodziei, to szybki, mocny i świetny motocykl. Ludzie często je kupują, ponieważ to BMW, więc mamy dla nich gorący rynek zbytu.
Policja na motocyklach – to z kolei jest niesamowite – ich umiejętności, pościgi za przestępcami w gęstwinie uliczek, często slumsów… Czy policjant na motocyklu spotyka się z szacunkiem społeczeństwa? Jest to zawód chyba wysoce ryzykowny, ale niezwykle potrzebny…
Tak, są bardzo dobrze wyszkoleni i przygotowani. Znają topografię miast, wiedzą jak każde z nich jest zbudowane, jak po nim jeździć i wykorzystywać ich budowę do swoich celów.
Czy policjant na motocyklu cieszy się dobrą opinią w społeczeństwie? To zapewne ryzykowny zawód, ale niezwykle potrzebny…
Do policjantów w naszym kraju mamy słodko-gorzkie uczucia. Niejednokrotnie zdarza się, że policjant zaniedbuje swoje obowiązki i angażuje się w nielegalne biznesy, tracąc szacunek społeczeństwa. Oczywiście nie każdy i nie wszyscy. W sumie to nawet ostatnio widzę poprawę w tej dziedzinie, widzę ludzi, którzy na nowo próbują uwierzyć w stróżów prawa i ich dobre intencje. Ale nie, nie ma rozróżnienia w traktowaniu przez społeczeństwo policjanta w samochodzie od tego na motocyklu.
Widzę, że bycie motocyklistą w Brazylii to zupełnie inny temat w porównaniu do Europy. Dziękuję za poświęcony czas i życzę Ci wszystkiego dobrego, samych udanych przejażdżek!
Dziękuję za rozmowę. Tak, rzeczywiście, u nas jest zdecydowanie inaczej niż u was…