Honda dosłownie przed chwilą, oficjalnie pokazała swój nowy silnik do Horneta. Znamy jego podstawowe osiągi, pojemność, moc… Zastanówmy się co to oznacza dla najpopularniejszego obecnie segmentu motocykli, motocykli adv/dualsport. Tak! Nowy silnik to praktycznie potwierdzenie wskrzeszenia modelu Transalp.
Budowa każdego motocykla zaczyna się od jednostki napędowej. Dawno minęły już czasy, gdy silnik Fireblade’a napędzał jedynie Fireblade’a, jeden model. Już kilkanaście lat temu inżynierowie, ale i marketingowcy, zorientowali się, że jedną jednostkę można zaadaptować do pracy w najróżniejszych warunkach. Zmiana ułożenia silnika w ramie (pochylenie bloku), przekonstruowanie dolotów powietrza, zmiana przełożeń skrzyni biegów, rozwiert, redukcja mocy itp. zabiegi tworzą zupełnie inny charakter pracy tego samego silnika. Inny charakter, który potrzebny jest w zupełnie różnych warunkach pracy.
Honda właśnie pokazała swojego nowego ośmiozaworowego dwucylindrowca o pojemności 755 cm3, mocy 92 KM uzyskiwanych przy 9 500 obr./min i maksymalnym momencie obrotowym sięgającym 75 Nm przy 7 250 obr./min. I wiecie co? Zupełnie jakoś nie rusza mnie segment dwucylindrowych nakedów, choć na pewno są to bardzo fajne motocykle, jak pokazał to np. nasz test nostalgicznego Kawasaki Z650RS. Natomiast nowy dwucylindrowiec Hondy może dać życie tak długo oczekiwanemu modelowi, dla którego wydaje się wręcz idealny. Tak, chodzi mi oczywiście o Transalpa, którego to ostatnie wcielenie – XL 700 V – produkowane było do 2012 roku. W tym roku właśnie minęła pełna dekada bez osiołka pociągowego sprzedaży motocykli adv Hondy. Czy tylko mi go brakuje?
Plotki o nowym Transalpie, o wskrzeszeniu legendy, która narodziła się w 1987 roku, elektryzują chyba wszystkich motocyklistów, którzy lubią się ubrudzić gdzieś daleko od domu. Szczególnie, że już widziano całkowicie nowy motocykl, który napis Transalp dumnie nosił na swoich owiewkach…
Bardzo długo zastanawiał mnie fakt wskrzeszenia Afryki, a właściwie stworzenia całkowicie nowego motocykla i nadania mu tej, zapewniającej sukces modelowi, nazwy i jednocześnie całkowita amnezja producenta dotycząca Transalpa. Dlaczego tak się stało? Honda znana jest z tego, że nie wypuszcza motocykli niedopracowanych, modeli z mnóstwem wad wieku dziecięcego, aby tylko sprzedać sztuki. Tak czy inaczej pojawienie się w 2016 roku pierwszej wersji CRF 1000 L nie zbiegło się w żaden sposób z uzupełnieniem oferty o średniaka tego segmentu, który na pewno sprzedawałby się na pniu. Dziwne? Może i tak, ale Honda nie miała odpowiedniego dla niego silnika…
Jednak w tym momencie stoimy na przeciw nowego modelu, nowego Transalpa i głęboko wierzę, że model ten Honda zaprezentuje, albo chociaż oficjalnie zapowie, na zbliżających się targach motocyklowych nowości sezonu 2023, czyli EICMA w Mediolanie. Dlaczego? Bo nie dość, że prototyp tego motocykla już nieoficjalnie udało się podejrzeć branżowym spotterom, to sama Honda oficjalnie zaprezentowała silnik, który z całą pewnością ten model również będzie napędzać.
To idealny moment do pokazania światu nowego Transalpa, bo odwieczny konkurent Hondy – Suzuki, zdaje się budzić z długiego snu. On też ponoć przygotowuje na nowy sezon swojego V-stroma z dwucylindrowym, rzędowym silnikiem (to już chyba R-stroma) o pojemności w okolicy 700 cm3.
Nadchodzi zupełnie nowa 700-tka ADV od Suzuki. Już nie V-Strom? [podstawowe dane techniczne]
Czy w 2023 roku będziemy świadkami bratobójczej walki między japońskimi modelami? Szczerze? Bardzo na to liczę i jestem niemal pewny, że tak właśnie będzie. Trzymam kciuki za jak najmniejszą masę, wystarczającą moc i spory moment obrotowy, niski środek ciężkości i koła 21/18!