Niemcy: ponad połowa ankietowanych żałuje zakupu auta elektrycznego…

-

Czy warto zainwestować w samochód elektryczny? Wielu z nas sobie to pytanie zadaje, już zadało, lub sobie niedługo zada. Jeżeli mieszkasz poza miastem, dojeżdżasz do pracy kilkadziesiąt, czy nawet ponad sto kilometrów dziennie w jedną stronę, to pomysł posiadania pojazdu elektrycznego jest naprawdę kuszący. Wielu Niemców też tak myślało, swój pomysł wcieliło w życie, a teraz tego żałują…

Badanie opinii przeprowadzone w Niemczech przez firmę Monta, zajmującą się produkcją oprogramowania do systemów ładowarek wykazało, że ponad połowa – aż 53%! – właścicieli samochodów elektrycznych żałuje swojego zakupu. Powód tego nie leży jednak w samej technologii pojazdów a w kosztach ich eksploatacji. Według ankietowanych, głównym problemem są rosnące ceny energii. Koszty ładowania samochodu elektrycznego poza domem w Polsce również nie są niskie, a za 1 kWh na stacjach ładowania w Niemczech trzeba płacić od 40 do 80 eurocentów. W domu to koszt około 30 eurocentów.

Max Scherer z firmy Monta zauważył, że niektórzy mylnie oceniają rzeczywiste koszty. Cena ładowania elektryka w domu często okazuje się wyższa niż początkowo zakładano, o czym dowiadujemy się dopiero po kilku miesiącach, gdy dostajemy rachunek za prąd. Nawet publiczne ładowarki nie zawsze klarownie informują o dokładnych opłatach.

Zrobili to! Kawasaki wprowadza na rynek dwa modele elektryczne: Ninja e-1 i Z e-1 | Motovoyager

Jednym z rozwiązań, które mogą uczynić zakup samochodu elektrycznego bardziej opłacalnym jest posiadanie instalacji fotowoltaicznej. W Niemczech aż 25% osób leasingujących, posiadających lub rozważających zakup auta elektrycznego, ma w domu taką instalację.

W Polsce istnieją także programy dofinansowania dla samochodów elektrycznych, które mogą pomóc zmniejszyć koszty zakupu takiego pojazdu. Osoby fizyczne mogą otrzymać dopłatę do 18750 złotych, jeśli cena pojazdu nie przekracza 225 tysięcy złotych. Przedsiębiorcy mogą liczyć na dofinansowanie do 27000 złotych, przy określonym rocznym przebiegu.

Na pewno jednak trzeba zapomnieć o micie jazdy za darmo elektrykiem, bo to się już dawno skończyło. Na pewno też niewiele prywatnych firm pozwoli na to, by w czeluściach ich garaży ładować codziennie swój pojazd elektryczny. Prąd jest drogi, trzeba go oszczędzać. Czy może jednak małolitrażowy motocykl lub ekonomiczny wysokoprężny silnik samochodowy nie będzie bardziej oszczędny?

Motovoyager
Motovoyagerhttps://motovoyager.net
Nasi czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas artykułów nastawionych jedynie na kliki, nie wnoszących niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.

1 KOMENTARZ

  1. Samochód ma być dla człowieka. To tylko środek transportu. A nie czlowiek dla auta. Fura za 250 k która po 5 latach będzie złomem, zeby bylo tanio ;) to do tego fotowoltaika za 40-50k i jeszcze szybka ładowarka za ileś tam tysi. Czyli tyraj czlowieku całe życie na meleksa :-)))

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY