To jeden z tych motocykli, o którym śmiało można powiedzieć, że ma klimat, że wyróżnia się spośród wielu innych w swojej klasie. To motocykl wyjątkowy również w ofercie Benelli, które obecnie tworzy jednoślady, przede wszystkim jak najbardziej użytkowe, funkcjonalne. Leoncino 800 jest inny.
Test drogowy Benelli TRK502X, czyli ile pali ten adventur? [test, recenzja, spalanie, opinia]
Seria Leoncino to hołd złożony jednośladom produkowanym kilkadziesiąt lat temu przez koncern z Pesaro. Wyróżniają się niebanalnym wzornictwem, lepszym dopracowaniem szczegółów i wykonaniem. Dwa lata temu miałem okazję przetestować Leoncino 500. To bardzo żywiołowy motocykl, dający dużą dawkę emocji, ale nie na aż tak wysokim poziomie, jak w przypadku osiemsetki.
Charakterny Leon
Wystarczy samo odpalenie silnika, by zrozumieć, co mam na myśli. Dźwięk dobywający się z tłumika jest basowy, mrukliwy. Myślę, że jest przyjemny dla uszu każdego motocyklisty. To na pewno jeden z lepszych fabrycznych wydechów, jaki miałem okazję podziwiać.
Emocje potęgują się, gdy dosiądziemy wyrośnięte Lwiątko. Wibracje czuć wyraźnie. Szczególnie na podnóżkach, zbiorniku, w mniejszym stopniu na kierownicy. Jest to jednak ten rodzaj wibracji, które nazwać można przyjemnymi. Nie powodują mrowienia w nogach, rękach, nie są uciążliwe nawet przy długiej jeździe. Pozycja jest lekko pochylona, ale nie napięta. Ugięcie w kolanach jest dosyć duże, ale nie na tyle duże, żeby było powodem do narzekań. Zbiornik jest dobrze wyprofilowany, przez co wygodnie obejmuje się go kolanami i nie przeszkadza przy jeździe na stojąco, jak to ma miejsce na przykład w TRK502. Silnik chętnie budzi się do życia. Na niskich obrotach jest surowy, nieokrzesany, mocno wibrujący. Przy ruszaniu, zmianie prędkości lubi też wówczas szarpnąć. Do około 4 – 4,5 tysiąca obrotów można natomiast mówić o spokojnej jeździe.
Powyżej tej granicy charakter silnika diametralnie się zmienia. Jest bardziej chętny do wskakiwania na obroty, do dynamicznej jazdy. Jednocześnie wibracje prawie zanikają. Skrzynia biegów – jak chyba we wszystkich nowych Benelli – pracuje precyzyjnie. Jedynie do wbicia jedynki potrzeba nieco więcej siły. W mojej ocenie ta delikatna praca skrzyni trochę nie pasuje do zawadiackiego, hardego charakteru Leoncino 800. Na osiemsetce siedzi się dosyć wysoko (805 milimetrów), widoczność jest dobra, bo patrzymy ponad dachami osobówek. Osobiście trochę przerobiłbym kanapę tak, żeby była wyższa o 2 – 3 centymetry i pozbawiłbym ją wcięcia.
Po prostu lepiej mi się siedzi na płaskich siedziskach, a poza tym ugięcie w kolanach byłoby jeszcze mniejsze. Fabrycznie zawieszenie zestrojono dosyć sztywno. Na zakrętach motocykl prowadzi się stabilnie i pewnie, jedynie pokonywanie dziur w asfalcie wychodzi mu dosyć kiepsko.
Przód i tył posiadają jednak regulację napięcia wstępnego sprężyny. Opony Pirelli MT60RS z głębokim bieżnikiem reklamowane są jako zaprojektowane do jazdy także poza utwardzonymi drogami. Choć praktycznie nie zjeżdżałem z szos, to mogę powiedzieć o nich jedno – są świetne.
Pohamuj Bestię
Z przodu zamontowano dwie 320 milimetrowe tarcze, z zaciskami czterotłoczkowymi. Z tyłu o nasze bezpieczeństwo dba pojedyncza tarcza o średnicy 260 milimetrów, z zaciskiem dwutłoczkowym. Przód jest ostry, ale wymaga silnego ściśnięcia dźwigni. Tylny hebel też jest skuteczny, a jedynym minusem była konieczność mocnego odchylenia dźwigni. W testowym egzemplarzu moment pracy hamulca zaczynał się bowiem dosyć głęboko.
Wyświetlacz
Przyznać muszę, że wolę klasyczne zegary. Oglądanie wychylających się wskazówek sprawia mi dużą przyjemność. Wyświetlacz w Leoncino 800 przypadł mi jednak do gustu. Przede wszystkim przy uruchamianiu wita nas biegnący lew. Niezły bajer.
Do tego wyświetlacz jest prosty, nie przepełniony informacjami. Do buszowania po menu służą aż cztery przyciski umieszczone w mocowaniach lusterek. Na początku sprawia to trochę kłopotu, ale nie jest trudne do opanowania. W zależności od potrzeb możemy wybrać opcje z jasnym lub ciemnym tłem. Jednocześnie można ustawić wyświetlacz tak, aby przełączał się automatycznie, w zależności od oświetlenia zewnętrznego. Działa to bardzo sprawnie, na przykład przy wyjeździe z tunelu, czy garażu podziemnego.
W wersji dziennej, to jest z jasnym tłem, czytelność jest dobra. Podczas słonecznego dnia, jasność wyświetlacza musiała być ustawiona na maksa. Dopiero wówczas widoczność była wystarczająca nawet, gdy słońce padało bezpośrednio na wskaźnik.
Lista rzeczy które wkurzają mnie w Leoncino 800
Jest ona krótka. Przede wszystkim manetki wydają mi się za twarde i za cienkie, co przy dłuższej jeździe staje się męczące. Dopiero na trzeci dzień jakoś do nich przywykłem. W testowym egzemplarzu był również duży luz na manetce gazu, przez co sterownie nim wymagało obszerniejszych ruchów. To jednak sprawa czysto serwisowa, do wyregulowania. Co jeszcze? Może to, że lusterka są na wysokości tych zamontowanych w SUV-ach, przez co nieraz przeciskanie przez korki staje się trudniejsze. I tyle z minusów.
Panie, ile to pali?
Według producenta około 4,9 litra na setkę. Przy spokojnej jeździe pewnie jest to do osiągnięcia. Mi nie udało się uzyskać takiego wyniku. Ale tego typu motocykli nie kupuje się, aby uprawiać ecodriving. Silnik osiąga maksymalne 76,2 konia mechanicznego przy 8 500 obrotach na minutę. Maksymalny moment obrotowy dostępny jest wcześniej – przy 6 500 obrotach. Ten silnik po prostu lubi być kręcony, lubi dynamiczną jazdę. Wtedy czuje się najlepiej i odwdzięcza się super doznaniami. Niestety, wiąże się to z większym spalaniem. Podczas testu wahało się ono w granicach 5,9 – 6,6 litra na każde sto kilometrów.
W turystyce
Miałem okazję sprawdzić zalety Leoncio 800 podczas całodniowej wycieczki. Czego mi brakowało? Jedynie choć małej owiewki. Powyżej 120 km/h zaczyna bowiem solidnie wiać. Kanapa okazała się całkiem wygodna, choć sprawia wrażenie twardej, nieprzyjaznej kierowcy.
Czołowi producenci osprzętu motocyklowego zaczynają włączać do swojej oferty kufry centralne, sakwy boczne, szybki, tankbagi i inne akcesoria, w które możemy przyodziać Leoncino 800 czyniąc go bardziej dostosowanym do wymogów turystyki motocyklowej. To na pewno motocykl o dużym potencjale w tym zakresie. Ma żywiołowy silnik, piętnastolitrowy zbiornik paliwa, wygodną pozycję. Czegóż chcieć więcej? Warto wspomnieć, że Benelli proponuje również wersję Special wyposażoną w zawieszenie Marzocchi oraz hamulce Brembo. Cena podstawowej to 35 990 złotych, tej bogatszej to 39 990 złotych.
Dla kogo?
To na pewno nie jest motocykl dla tych, którzy lubią wolno i delikatnie. To motocykl, który lubi być traktowany nieco brutalnie. Odwdzięczy nam się wówczas potężna dawką emocji. To propozycja dla tych, którym nie zależy na nowoczesnych elektronicznych gadżetach, a którzy pragną motocykla oryginalnego, niepowtarzalnego. Takiego z charakterem, wyrazistego.
Dane techniczne
Silnik: dwucylindrowy, rzędowy, czterosuwowy, cztery zawory na cylinder
Pojemność skokowa: 754 cm3
Moc maksymalna: 76,2 KM przy 8 500 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 67 Nm przy 6 500 obr/min
Smarowanie: wymuszone z mokrą miską olejową
Zasilanie: wtrysk Delphi EFI
Układ wydechowy: z katalizatorem i czujnikami tlenu
Sprzęgło: wielotarczowe mokre sprzęgło
Skrzynia biegów: sześć przełożeń
Przeniesienie napędu: łańcuch
Rozruch: elektryczny
Rama: kratownicowa, pawana z rur i płyt stalowych
Zawieszenie przód: upside-down Ø 50 mm z napięciem wstępnym sprężyny
Zawieszenie tył: tylny wahacz z centralnym amortyzatorem ze wstępnym napięciem sprężyny
Skok zawieszenia przód: 140 mm
Skok zawieszenia tył: 48 mm
Hamulec przód: podwójna tarcza półpływająca ø320 mm, zacisk promieniowy 4 tłoczki i ABS
Hamulec tył: tarcza ø260 z zaciskiem dwutłoczkowyn i ABS
Przednia obręcz: stop aluminium
Przednia obręcz wymiary: 17” x MT 3,50” DOT
Tylna obręcz: stop aluminium
Tylna obręcz wymiary: 17” x MT 5,50” DOT
Opona przednia: 120/70 – ZR17 – M/C 58W
Opona tylna: 180/55 – ZR17 – M/C 73W
Długość: 2 140 mm
Rozstaw osi: 1 460 mm
Wysokość z wyłączeniem lusterek: 1 160 mm
Wysokość miejsca kierowcy: 805 mm
Szerokość z wyłączeniem lusterek: 870 mm
Prześwit: 162 mm
Waga sucha: 213 kg
Waga gotowa do jazdy: 222 kg
Maksymalna ładowność: 150 kg
Pojemność zbiornika paliwa: 15 l
Rezerwa: 3 l
Zużycie paliwa: 4,9 l/100km, test: 5,9 – 6,6 l/100 km
Cena: 35 990 złotych, wersja Special: 39 990 złotych
Dziękuję za test!
Świetny sprzęt! Ale na żywo: POTĘŻNY. Specjalnie jechałem oglądnąć w Salonie i rzeczywiście jest monumentalny. Patrząc na jakość wykonania i na sylwetkę: LIVE, to mgę powiedzieć,że wszystko robi tylko mega wrażenie. Niesamowite wykonanie. Niestety na mnie za duży motocykl.