Suzuki Bandit 1200 N GSF to pojazd bardzo dynamiczny. Dalszym podróżom sprzyja bardzo komfortowa pozycja kierowcy i spora ładowność. Problemem może być spora masa, co utrudnia manewrowanie.
Suzuki Bandit 1200 ukazał się na światowych rynkach pod koniec roku 1996, jako większy brat produkowanej od dwóch lat „sześćsetki”. Oba wyglądają niemal tak samo, a różnią się na pierwszy rzut oka tylną oponą i wielkością tylnego wahacza.
Stary nowy silnik
Inżynierowie konstruując dużego Bandita sięgnęli po znany i niemal doskonały w tamtych czasach silnik GSX-R 1100 (silnik wytwarzany do roku 1993). Zmianie poddano charakterystykę (wygładzając ją), gaźniki, moduł zapłonowy oraz zwiększono o kilka centymetrów pojemność.
Teraz część momentu i mocy była dostępna przy niższych obrotach.
W stosunku do GSX-R moc została zmniejszona o ok. 50 KM, a moment o ok. 20 Nm. Silnik rozwija 98 KM, ale w rzeczywistości jest tych koni o ok. dziesięć więcej.
Suzuki Bandit 1200 N GSF to pojazd bardzo dynamiczny, który do 160 km/h przyspiesza w prawie 9 sekund. Można tu też pochwalić podwozie, które zestrojono komfortowo, ale z akcentem sportowym (w 1997 roku wprowadzono opcjonalny ABS).
Na pokładzie bez problemu mieszczą się dwie średniej budowy osoby, które mogą ze sobą zabrać trzy kufry i tankbag.
W rok po premierze można było kupić wersję S, czyli z obszerną owiewką, która znacznie poprawiała aerodynamikę oraz pozwoliła na mniej męczącą jazdę na dłuższych dystansach – w końcu GSF 1200 to zwykły naked.
Bogate akcesoria
Do dziś w sklepach dostępne są akcesoryjne stelaże, gmole, osłony, zegary, wydechy i czego jeszcze dusza zapragnie. Rynek wtórny również opływa w najróżniejsze akcesoria, i to w całkiem przystępnych cenach.
Obecnie spotykane Suzuki Bandit 1200 N GSF oparły się upływowi czasu.
Nawet w modelach z pierwszych lat produkcji można spotkać w doskonałym stanie układ wydechowy ze stali nierdzewnej, nieutleniony wahacz tylni i sprawnie działający amortyzator centralny z systemem dźwigni.
Motocykl w przedstawionej wersji można było kupić do połowy 2001 roku, w którym nastąpiła duża modernizacja. Objęła ona design, hamulce (już sześciotłoczkowe Tokico), zbiornik paliwa powiększono o litr, zastosowano gaźniki z czujnikiem położenia przepustnicy i zmieniono mapy zapłonu.
Suzuki Bandit 1200 N GSF: dane techniczne
Klasa: naked
Rok produkcji: 2000
Pojemność silnika: 1157 ccm
Liczba cylindrów: 4
Układ cylindrów: widlasty
Moc maksymalna: 98 KM
Maks. moment obrotowy: 92 Nm
Prędkość maksymalna: 220 km/h
Wysokość kanapy: 84 cm
Waga (z płynami): 240 kg
Zalety
- mocny i dynamiczny silnik
- uniwersalność
- niskie koszty serwisowe
- wygodna pozycja
- spora ładowność
Wady
- wysokie spalanie
- miękkie przednie zawieszenie
- duża masa
Osiągi
Kultowy niezniszczalny „olejak” Suzuki o potężnym momencie obrotowym, do jazdy po mieście może obejść się bez skrzyni biegów. Ciągnie od samego dołu i nie ma dla niego znaczenia jaki bieg mamy aktualnie wrzucony.
Kiedy jest zimny zaraz po uruchomieniu pracuje dosyć nierówno co po rozgrzaniu się poprawia. Daleko mu jednak do konstrukcji Hondy.
Silnik przyśpiesza do prędkości 100 km/h w niecałe cztery sekundy. Dzięki dużemu momentowi robi to bardzo płynnie i jest przy okazji bardzo elastyczny.
Wyprzedzanie Suzuki Bandit 1200 to sama przyjemność. Po prostu wykonuje się lekki ruch prawym nadgarstkiem i już po sprawie. Kiedy zachodzi potrzeba zwolnienia – też nie trzeba sięgać do skrzyni.
W stosunku do nowocześniejszych maszyn podczas odpalania silnika trzeba niestety sięgnąć do dźwigienki ssania. Przy niskich temperaturach następują trudności z rozruchem jednostki napędowej.
Poprawiono to w modelach od 2001 roku, stosując podgrzewanie gaźników płynem chłodniczym.
Przyjemność z jazdy
Najlepsza prędkość przelotowa (z uwagi, iż Suzuki Bandit 1200 nie posiada owiewek, a jedynie maleńką szybkę) to 110-130 km/h. Mini szyba powoduje turbulencje i wzmaga szum wiatru, jednak bez niej nie jestem w stanie utrzymać wyższej prędkości przelotowej, gdyż duży opór wiatru powoduje zmęczenie.
Dzięki swoim gabarytom i poręczności duży Bandit idealnie nadaje się do miasta, a i długie trasy w dwie osoby z pełnym bagażem nie są mu straszne. W trasie trzyma się obranego kursu i nic nie wytrąci go z równowagi.
Można za to regulować twardość tylnego jak i przedniego zawieszenia.
Komfort
Ja przy swoich 188 cm wzrostu nie mogę narzekać na brak komfortu podróżowania. Siedzenie znajduje się nisko, więc i osoby o mniejszym wzroście nie powinny narzekać.
Motocykl nie posiada regulacji wysokości kanapy. Krótki zbiornik paliwa gwarantuje wygodne ugięcie kolan.
Ładowność i zasięg
Masa całkowita Bandita 1200 gotowego do jazdy wynosi 240 kg, a ładowność 210 kg, co jest jak dla mnie wartością wystarczającą. Zbiornik paliwa mieści blisko 20 litrów, w trasie przy spokojnej jeździe można przejechać na nim ok. 320 kilometrów.
Przekładnia i sprzęgło
Pięciostopniowa skrzynia pracuje wzorowo. Jedynie wrzucanie jedynki odbywa się z głośnym klekotem.
Czasami jednak przydałoby się dodatkowe szóste przełożenie do bardziej ekonomicznych przelotów autostradowych.
Hamulce
Hamulce w Suzuki Bandit 1200 wystarczające są tylko do jazdy solo. Z pełnym obciążeniem przydały by się lepsze. Sytuację polepszy zastosowanie przewodów w stalowym oplocie.
Jeżeli chodzi o trwałość klocków, to najlepszym rozwiązaniem są oryginały, które nie dość, że są skuteczne to są też bardziej „przyjazne” dla tarcz hamulcowych.
Zużycie paliwa
Tutaj mogło by być lepiej. 10 litrów w mieście i osiem przy dynamicznej jeździe w trasie to dosyć dużo.
Można zejść poniżej „szóstki”, ale jadąc jedynie do 110 km/h i nie szalejąc zbytnio nadgarstkiem.
Wyposażenie
W standardowym wyposażeniu Suzuki Bandit dostajemy tylko wskaźnik poziomu paliwa i kontrolkę ciśnienia oleju. Sytuację ratuje długa lista wyposażenia akcesoryjnego.
Ja dodatkowo założyłem gmole Givi, które już raz uratowały pokrywy silnika przed uszkodzeniem, podgrzewane manetki, automatyczną smarownicę łańcucha, krótką szybę, a także stelaż pod kufry.
Na liście akcesoriów jest też m.in. chromowana osłona chłodnicy.
Serwis
Z racji tego, że Suzuki bandit 1200 to już trochę wiekowa konstrukcja, a silnik chłodzony jest olejem, interwały przeglądowe wypadają co 6 tys. (12 tys.) kilometrów. Wymianę oleju najlepiej przeprowadzić wraz z filtrem, którego wymianę producent przewiduje co 12 tys. kilometrów – koszt filtru jest tak mały, że nie ma sensu oszczędzać.
Regulacja zaworów (śruby), synchronizacja gaźników i wymiana świec odbywa się co 12 tys. kilometrów.
Pozostała obsługa to w zasadzie dbanie o to aby wymieniać w terminie, w razie potrzeby lub raz w roku elementy eksploatacyjne jak np. klocki, płyny, napęd i opony. Motocykl z uwagi na swoje dopracowanie jest w zasadzie całkowicie bezawaryjny i nie sprawia niespodzianek.
Koszty
Używanego Bandita 1200 można kupić już od ok. 7 tys. zł. Przy wyborze konkretnego egzemplarza lepiej kierować się stanem technicznym niż rocznikiem.
Nie należy obawiać się motocykli z widocznymi uszkodzeniami powstałymi przy „parkingówkach”, gdyż te przeważnie są niegroźne dla Bandita.
Linki
Polskie forum Suzuki Bandit
Suzuki Bandit 1200 w Wikipedii
Ocena użytkowników [ENG]
Suzuki Bandit 1200: przyspieszenie [VIDEO]
[vsw id=”H0_nfyrIDKE” source=”youtube” width=”640″ height=”480″ autoplay=”no”]
Nie wiem czy dobrze widzę, ale posiadasz olejarkę V-Oila, motooiler. Mógłbyś powiedzieć jak Ci się sprawuje?
Polecam test tej oliwiarki na naszym portalu: https://motovoyager.net/2012/10/sprzet-automatyczna-oliwiarka-lancucha-motooiler/
widziałem Rafale, nawet próbowałem skontaktować się z producentem ale 0 odpowiedzi:(
Olejarka się sprawdzała super. Nie było z nią problemów.
W tekście wkradł się błąd. Bandit 1200 z 2001 roku oczywiście nie miał podgrzewanych gaźników płynem chłodniczym bo był to nadal „olejak”.
’sprawdzała’ tzn nie masz już olejarki, zepsuła się czy sprzedałeś całego bandita?
Test olejarki czytałem, zainteresowała mnie ale w internecie różnie się o niej wypowiadają, dlatego zbieram informację zanim zakupie taki sprzęt
Sprzedałem Bandita i mam wał.
Hej. Mam identyczny kolor motocykla, wiecie jaka jest nazwa bądź kod koloru lakieru??? pzdr
Art. Srebrne GSFy były lakierowane w dwóch odcieniach, zależnie od rocznika. Po kolorze z obrazka chyba trudno Ci będzie dojść czy to na pewno Twój.Podaję Ci kody obu lakierów : Sonic Silver Metallic YD8 i Ekru Silber Metallic Y4H. Generalnie Suzuki wszystkie elementy sprzedaje już malowane więc lakieru serwisy nie sprowadzają, ale przy dobrej woli po numerach ramy może powiedzą Ci który z nich to twój lakier , a wtedy w dobrej mieszalni taki dorobią.