TestyMotocykle noweHarley Davidson Street Glide . Stworzony do podróżowania

Harley Davidson Street Glide [TEST]. Stworzony do podróżowania

-

Harleya można kochać, albo nienawidzić. Nienawidzi się programowo, kocha (albo i nie) po bliższym poznaniu. Harley Davidson Street Glide posłużył mi do przejechania sześciu stanów USA. I była to podróż bardzo przyjemna.

Harley Davidson Street Glide 2012 na pierwszy rzut oka mi się nie spodobał. Ta 370-kilogramowa kupa żelastwa ma owiewkę która jest wielka i brzydka, a więcej niż 175 km/h nie da rady.

I tu można by zakończyć opis i zająć się czymś innym.

Ale przejechałem tym motocyklem 5 tysięcy kilometrów przez sześć stanów Ameryki jadąc od pustyni po przełęcze gór sięgające 4 tys. metrów, od pustkowi po mega korki w Los Angeles, w temperaturze od 5 po 50 stopni i to zmieniło mój punkt widzenia.

Ten cholernie ciężki motocykl jest stworzony do podróży i ewidentnie im dalszej tym lepiej.

No dobrze. A wady? Wada jest zasadnicza – cena. Przeszło 100 000 zł w Polsce to naprawdę cena zaporowa. Ale cóż. Harley to Harley. Masz go, on ma Ciebie, a razem macie wszystko inne gdzieś.

I chyba o to w tym wszystkim chodzi.

Harley Davidson Street Glide: dane techniczne

Klasa: cruiser
Rok produkcji: 2012
Pojemność silnika: 1690
Liczba cylindrów: 2
Układ cylindrów: widlasty
Moc maksymalna: 84 KM
Maks. moment obrotowy: 134 Nm
Prędkość maksymalna: 175 km/h
Wysokość kanapy: 66 cm
Waga (z płynami): 372 kg


Zalety

  • niezłe osiągi
  • komfort prowadzenia
  • dobre hamulce

Wady

  • zaporowa cena
  • ogromny ciężar

Osiągi

Silnik ma 1690 ccm, osiąga gigantyczne 134 Nm (co czuć) przy ca 3,5 tyś Obr./min, ma 84 KM. Na prostej dzięki elastyce na szóstym biegu można jechać od rana do nocy.


Przyjemność z jazdy

Jak jedzie? I w tym miejscu można powiedzieć jedno. Jedzie dobrze. Na zakrętach Harley Davidson Street Glide chodzi zadziwiająco zwrotnie i szybko, (nowa sztywna rama!). Na tyle, że moim prywatnym V-Stromem musiałbym się naprawdę mocno postarać, żeby go dogonić. I mówię to absolutnie serio. Manewrowanie również nie nastręcza trudności. Motocykl na fabrycznym tempomacie idzie sam.


Komfort

Komfort jazdy kierowcy jest wręcz wzorowy, w czym niebagatelną rolę odgrywa owiewka (ale uwaga, jak ktoś ma 180 cm i więcej, będzie mu ciut za krótka), tyłek nie boli nigdy (nawet po 10 godzinach jazdy), tylko pasażer uważa inaczej. Faktem jest że tylna kanapa może być fajna, ale na 100 km, a potem pasażerkę zacznie boleć tu i ówdzie. Dlatego Harley Davidson Street Glide powinien być traktowany raczej jako motocykl do jazdy solo niż z pasażerem.


Ładowność i zasięg

Zbiornik Harley Davidson Street Glide ma niemały bo 22,7 litra. Czyli 400 km przejedzie bez problemu. A bagaże? Mamy do dyspozycji dwa boczne zamykane (zintegrowane z motocyklem) na zamek kuferki z tworzywa (po około 30 litrów) i w opcji tylny bagażnik. Niezbyt dużo.


Przekładnia i sprzęgło

Sześciobiegowa skrzynia chodzi pewnie, choć biegi należy wrzucać po męsku (wszak to sprzęt dla faceta). Sprzęgło jest ok, choć twarde (bo też dla faceta).


Hamulce

Hamulce Brembo z ABS są bardzo solidne i motocykl naprawdę tutaj nic więcej nie potrzebuje.


Zużycie paliwa

Wyszło mi z obliczeń, że pali średnio 5,5 l/100 km. Jak na taki sprzęt to rewelacja.


Wyposażenie

Potężna owiewka klasy „pokochaj od razu albo się przyzwyczaj i pokochaj” skrywa wszelkie możliwe udogodnienia. Oprócz obrotomierza i prędkościomierza mamy pomiar temperatury powietrza, oleju, wskaźnik poziomu paliwa, napięcia prądu, ba, a nawet komputer pokładowy. Oraz rzecz absolutnie najważniejszą: radio z CD. Genialnie proste w obsłudze przy użyciu przycisków na kierownicy (bez instrukcji w 5 minut wie się wszystko). Do 120 km/h można słuchać muzyki w bardzo, ale to bardzo dobrej jakości poprzez dwa wbudowane głośniki. I jest naprawdę głośno.
Gdyby było mało (sądząc po sobie) to w opcji można dokupić głośniki mocowane na przednie gmole i tylne głośniki wbudowane w … kufry. Żyć nie umierać.


Serwis

Przednie zawieszenie nie ma żadnej regulacji, natomiast tył można utwardzić przez dopompowanie. Motocykl wymaga przeglądu co 8 tys. km. Naprawdę nieźle.


Koszty

Wada jest zasadnicza – cena. Przeszło 100 000 zł w Polsce to naprawdę cena zaporowa.


 

Harley Davidson Street Glide: jazda testowa

[vsw id=”pknwr9ygJbE” source=”youtube” width=”640″ height=”380″ autoplay=”no”]


Oficjalna strona modelu


Harley Davidson Street Glide: galeria

Harley-Davidson Street Glide. Gigantyczne 134 Nm obrotu czuć podczas podróży Harley-Davidson Street Glide. Wyposażenie motocykla jest więcej niż poprawne Harley-Davidson Street Glide. Hamulce Brembo z ABS są bardzo solidne Harley-Davidson Street Glide. V-Twin 1,7 dostarcza 84 KM mocy Harley-Davidson Street Glide. Ładowność nie jest mocną stroną Street Glide'a Harley-Davidson Street Glide wymaga przeglądu co 8 tysięcy kilometrów Harley-Davidson Street Glide. Sześciobiegowa skrzynia chodzi pewnie Harley-Davidson Street Glide pali około 5,5 litra Harley-Davidson Street Glide to raczej motocykl do jazdy solo Harley-Davidson Street Glide. Cena około 100 tys. zł jest zaporowa Harley-Davidson Street Glide. Manewrowanie nie sprawia trudności Harley Davidson Street Glide Harley Davidson Street Glide

 

Spodobał Ci się artykuł? Podziel się nim!
Jarson
Jarson
Motocyklizmem zarażony przez rodziców, którzy w 1965 roku objechali Polskę emzetką. Reportaże, testy, felietony i książki motocyklowe pisywał jeszcze w czasach, gdy po ziemi stąpały dinozaury. Zwiedził motocyklem przeszło 50 państw na kilku kontynentach. Naprawia ambitnie wszystko sam - z różnym efektem. Jarson jest też ratownikiem drogowym.

4 KOMENTARZE

  1. taaaa, przez 6 stanów przejechał i zachowywał się bardzo dobrze. proponuję by przejechał 600 km po dolomitach na ciasnych pętelkach , moze jakies stelvio dla przykładu. wtedy chętnie poczytam o tym legendarnym , markowym sprzęcie.

  2. Co ma do tego Stelvio? Równie dobrze możesz wysłać ten motocykl na Dakar i tez stwierdzić, że jest do d…
    Kolega opisał, jak się sprawuje sprzęt przy normalnej, turystycznej jeździe przez Amerykę. A, że Harley potrafi też skręcać- wystarczy obejrzeć kilka filmów z Dragon’s Tail Road, albo ze szkolenia amerykańskich policjantów. BTW- nie raz przycierałem gmole na tamtejszych winklach, więc to nie są motocykle tylko do jazdy na wprost ;)

  3. Miałem taki sprzęt, rocznik 2007. Jedyna wada to słabe hamulce (bez ABS). Moto idealne do podróży. Duży i pakowny, mało pali. Radzi sobie nie tylko na trasie. Jeździłem w dwie osoby po górach i nie odstawałem od innych moto. Zamieniłem go na GS-a bo chcę pojeździć po szutrach, ale kiedyś do niego wrócę.

  4. Używam od kilku lat FLSTSB Cross Bones’a / też ciężki / na corocznych wakacjach w Pirenejach 4-6 K w ciągu miesiąca….żadnych problemów z manewrowaniem po naprawdę ciasnych pętlach. Tylko podłogi i spód wydechu są przytarte.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

POLECAMY

ZOBACZ RÓWNIEŻ