W niedzielę, 20 marca, Marc Marquez reprezentujący zespół Repsol Honda, nie został dopuszczony przez zespół medyczny MotoGP do startu w Grand Prix Indonezji. Wszystko przez highside, który zaliczył na zakręcie nr 7 podczas rozgrzewki przed wyścigiem na torze Mandalika.
Marc Marquez, w wyniku wypadku, doznał wstrząsu mózgu i kilku drobnych urazów, co stwierdzono jeszcze na torze. To wystarczyło, aby zespół lekarzy zabronił mu startu w indonezyjskiej rundzie. Marquez został przetransportowany do szpitala w Mataram, gdzie przeszedł bardziej szczegółowe badania lekarskie, m.in. przeprowadzono tomografię komputerową. Badanie tomografem na szczęście wykluczyło poważne obrażenia wewnętrzne.
Niestety podczas podróży powrotnej do Hiszpanii Marquez zaczął odczuwać dyskomfort spowodowany problemami ze wzrokiem, a dokładniej podwójnym widzeniem. Po przybyciu do Barcelony odwiedził zaufanego okulistę, doktora Sancheza Dalmau w Hospital Clinic de Barcelona. Lekarz po badaniach potwierdził nawrót diplopii (podwójne widzenie), którego to schorzenia Marquez nabawił się już w listopadzie ubiegłego roku.
Indonezyjska runda Mistrzostw Świata 2022, czyli burzliwe MotoGP na torze Mandalika! [wyniki]
We wtorek, 22 marca zawodnik Repsol Honda Team odwiedził szpital Ruber Internacional Hospital w Madrycie, gdzie przeszedł ogólne badanie lekarskie w celu diagnozy wszystkich kontuzji spowodowanych przez wypadek. Przeprowadzono także rezonans magnetyczny mózgu. Badanie potwierdziło, że nie odniósł żadnych innych obrażeń.
Tuż po pechowym wypadku pojawiły się plotki, że przyczyną wywrotki Marqueza mogą być opony konstrukcji z ubiegłych lat dostarczone na indonezyjską rundę przez firmę Michelin. Na oponach tej konstrukcji wyjątkowo słabo radziły sobie motocykle Hondy w latach ubiegłych. Jak zaznaczamy jest to jedynie niepotwierdzona spekulacja.
Marcowi Marquezowi życzymy jak najszybszego powrotu do pełni zdrowia, a pecha towarzyszącego mu ostatnio podczas zmagań sportowych prosimy o opuszczenie okolic zawodnika Repsol Honda.