LeMans to zdecydowanie jeden z najbardziej legendarnych torów wyścigowych na świecie. To świątynia sportów motorowych. Wygrana tutaj oznacza nie tylko pokonanie rywali, ale i samego toru, a także kapryśnej pogody.
W tym roku po raz kolejny aura postanowiła pokazać swoją siłę. Różnorodne warunki pogodowe spowodowały to, że wszyscy na zmianę patrzyli w niebo lub w ekrany z prognozą na najbliższe minuty. Nie sposób zliczyć wszystkie wywrotki, jakie miały miejsce w ten weekend.
A co się działo w niedzielę?
Wyścigu Moto3 i MotoGP nie ukończyło po 6 zawodników i aż 10 w Moto2. Ponadto w najniższej klasie mieliśmy kilka wywrotek, po których zawodnicy wracali do rywalizacji. Pierwsza z nich zdarzyła się jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu, kiedy to Carlos Tatay dość niefrasobliwie wyjeżdżał z pitlane, aby ustawić się na prostej startowej.
Drama on the #Moto3 sighting lap! 😲@carlostatay99 makes it around 100m before dropping it! 👀#FrenchGP 🇫🇷 pic.twitter.com/1BPcebvmio
— MotoGP™🏁 (@MotoGP) May 16, 2021
Błędów nie ustrzegli się również zawodnicy z czołówki, w tym lider klasyfikacji generalnej i absolutne objawienie tego sezonu, Pedro Acosta. Hiszpan jednak pozbierał się szybko i ruszył w pogoń z 21. miejsca, aby ostatecznie zakończyć wyścig na 8 pozycji.
😱 @37_pedroacosta is down!!!
Surely the championship leader's winning streak is coming to an end! 👀#Moto3 | #FrenchGP 🇫🇷 pic.twitter.com/zN0RG6FzOE
— MotoGP™🏁 (@MotoGP) May 16, 2021
A teraz obejrzyjcie to jeszcze raz na spokojnie i zwróćcie uwagę, jak Acosta będąc już na asfalcie, cały czas pracował prawym nadgarstkiem na rollgazie, aby upewnić się, że motocykl nie zgaśnie. Gość ma 16 lat. Niesamowite!
W całej tej pogoni zawodnik Red Bull KTM Ajo potrafił też zachować zimną głowę i po otrzymaniu na 7 okrążeń przed metą komunikatu na tablicy od swoich mechaników „P8 OK” uspokoił jazdę i wykonał polecenie zespołu. Dzięki temu, że jego bezpośredni rywale kończyli na deskach, albo nie nadążali za tempem Hiszpana, Acosta jeszcze powiększył swoją przewagę w generalce do 54 punktów, nad Garcią i 56 nad Migno.
Podium Moto3, trzeba przyznać, było mocno zaskakujące. Wyścig w imponującym stylu wygrał Sergio Garcia, a za jego plecami po raz pierwszy w swoich karierach do parku zamkniętego mogli zajechać Filip Salac oraz Ricardo Rossi (zbieżność nazwisk przypadkowa).
Moto2 to kolejny popis następnego z fantastycznych, tegorocznych debiutantów, Raula Fernandeza. Pomimo mokrych plam na torze wyścig został ogłoszony, jako suchy i w tych trudnych warunkach Hiszpan nie pozostawił złudzeń, kto tego dnia jest najlepszy. Na mecie zameldował się z bezpieczną przewagą nad kolegą z zespołu i wciąż jeszcze liderującym w generalce Remym Gardnerem. Różnica między nimi, to tylko 1 punkt.
Returning to heroes welcome! 🥇#MotoGP team bosses, get this man on your list! 👀#Moto2 | #FrenchGP 🇫🇷 pic.twitter.com/K5IsCmvKsS
— MotoGP™🏁 (@MotoGP) May 16, 2021
Podium uzupełnił Marco Bezzecchi, któremu ewidentnie brakowało tempa wyścigowego by powalczyć o coś więcej. W parku zamkniętym Włoch przyznał, że od połowy wyścigu borykał się z brakiem stabilności motocykla.
Niestety znowu wyścigu nie ukończył Sam Lowes. Czyżby powróciły bolączki Brytyjczyka z poprzednich lat?
Huge blow to @SamLowes_22's championship hopes! 👀
The Brit collects @XaviVierge at Turn 6! ⚔️#Moto2 | #FrenchGP 🇫🇷 pic.twitter.com/pui7JdSf3s
— MotoGP™🏁 (@MotoGP) May 16, 2021
Tutaj muszę się zatrzymać na chwilę przy zespole Akiego Ajo. Doświadczony Fin swoimi decyzjami personalnymi w niższych kategoriach na ten rok rozbił bank.
Moto 3 to już wychwalany Acosta oraz Masia, który może nie zrobił w tym roku jeszcze wielkich wyników ale talentu nie można mu odmówić. Klasa pośrednia to zawodnicy numer 1 i 2 dzisiejszego wyścigu oraz klasyfikacji generalnej, Gardner oraz Fernandez. Imponujący skład.
Wyścig MotoGP to już istny Thriller. A jak Thriller, to tylko Jack Miller
Początek przypominał nieco ściganie w Jerez. Świetny start Australijczyka, którego po chwili wyprzedził startujący z Pole Position Fabio Quartararo. Gdy Francuz zaczynał zyskiwać przewagę, do akcji wkroczyła pogoda i zawodnicy stadnie zaczęli zjeżdżać po motocykle na oponach deszczowych. W pitlane zrobił się tłok, a jak tłok, to i pomyłki.
HERE WE GO! 🙌
Flag-to-flag rules in full effect! 🔄#FrenchGP 🇫🇷 pic.twitter.com/YRwfTNpEF2
— MotoGP™🏁 (@MotoGP) May 16, 2021
Quartararo zaparkował w nieswoim boksie, za co został ukarany przejazdem przez dłuższą nitkę toru…
Long Lap Penalty for @FabioQ20 for a bike swap infringement! 🔄
To make matters worse, @jackmilleraus has passed him for the lead! 😲#FrenchGP 🇫🇷 pic.twitter.com/v9WapHjn1S
— MotoGP™🏁 (@MotoGP) May 16, 2021
Natomiast zawodnicy Ducati Corse solidarnie postanowili przekroczyć prędkość w pitlane i w ramach mandatu aż dwukrotnie pokonywali dłuższe okrążenie.
Let's take stock of the situation! 👀@FabioQ20 has a 1.1s lead over @jackmilleraus who has now served his two Long Lap Penalties for this! ✊#FrenchGP 🇫🇷 pic.twitter.com/6etZ3bcv4f
— MotoGP™🏁 (@MotoGP) May 16, 2021
Co ciekawe. Jack Miller, pomimo wykonania kary, miał taki sam czas okrążenia, jak uciekający przed nim Quartararo. Drugi z czerwonych pocisków z Bolonii, dosiadany przez Pecco Bagnaię, zameldował się na 4. miejscu.
Na podium, za plecami Millera, ku uciesze lokalnych kibiców (niestety znów jedynie wirtualnych) stanęli odpowiednio Zarco i Quartararo. Warto wspomnieć, że w końcówce wyścigu to właśnie Joan Zarco był najszybszym zawodnikiem w stawce i kto wie, czy by nie powalczył o zwycięstwo, gdyby miał do dyspozycji jeszcze kilka okrążeń.
Jak Jack świętował swoje zwycięstwo? Charakterystyczne Stoppie? Też. Tym razem dorzucił jednak coś jeszcze. Coś, co pokazał po swojej pierwszej wygranej w Assen kilka lat temu. A więc… smacznego Jack!
No other way to celebrate!!! 🍾😎#FrenchGP 🇫🇷 pic.twitter.com/du2my0BTUy
— MotoGP™🏁 (@MotoGP) May 16, 2021
Przy okazji tych zmiennych warunków przypomniał o sobie jeszcze jeden zawodnik. Marc Marquez jechał w absolutnie imponującym stylu. Jako pierwszy ruszył z pitlane po zamianie motocykla i odjeżdżał reszcie stawki. Niestety dwie wywrotki ostatecznie wyeliminowały go z wyścigu. Nie da się jednak ukryć, że zobaczyliśmy trochę „starego” Marqueza. I to cieszy. Tak jak fakt, że Hiszpan nie ucierpiał i w pełni sił wrócił do boksu.
Jeszcze słowo o generalce. Na fotel Lidera powrócił Fabio Quartararo z przewagą tylko 1 punktu nad Pecco i 12 nad Zarco. Będzie ciekawie. Tym bardziej, że za dwa tygodnie kolejna świątynia ścigania, świątynia prędkości – włoskie Mugello. Domowa runda dla Ducati, które na długiej prostej będzie mogło pokazać pełny potencjał „pieca” swoich motocykli.
Jednak do tego czasu… Viva Miller!