Północne Niemcy to ciekawa propozycja na spokojną weekendową wycieczkę, zwłaszcza dla motocyklistów z zachodniej części naszego kraju. Graniczący z Danią region Szlezwik-Holsztyn oferuje wiele nadmorskich tras, na których spotkamy ślady bogatej i burzliwej przeszłości.
Nie ma co ukrywać – nazwa Szlezwik-Holsztyn z powodu bolesnych doświadczeń z przeszłości nie budzi u nas najlepszych skojarzeń. Warto jednak spojrzeć w przyszłość i docenić ten uroczy, sielski niemal region Niemiec. W czasie podróży trafimy nad dwa morza, zasmakujemy nieco średniowiecznego, kupieckiego klimatu, a na niemal każdym kroku przypomni o sobie ostatnia wielka wojna. Co więcej – niemal w każdej chwili możemy zjechać na odpoczynek na jedną z setek dzikich plaż, typowych dla północnej Europy.
Bogata sieć niemieckich autostrad pozwala szybko dostać się do pierwszego etapu podróży, którym jest średniowieczne miasto Lubeka. Zostało ono założone przez naszych braci Słowian jako Liubice, które następnie w wyniku bratobójczych walk (jak to u nas) przejęli Niemcy. Lubeka była stolicą słynnej Ligi Hanzeatyckiej, skupiającej północnoeuropejskie miasta kupieckie. Z powodu dominujących w panoramie miasta wysokich kościołów nazywa się ja „miastem siedmiu wież”. Lubecka starówka od lat jest na liście dziedzictwa UNESCO, dzięki perfekcyjnie zachowanym budynkom, w tym gotyckim kamienicom i słynnej Bramie Holsztyńskiej.
Ruszamy na północ wzdłuż wybrzeża Bałtyku i zatrzymujemy się w miejscowości Sierksdorf, w którym znajduje się słynny park rozrywki Hansa-Park. Jeśli wciąż mamy w sobie wewnętrzne dziecko, można tam spędzić cały dzień. Na gości czekają dziesiątki atrakcji typowych dla lunaparków – m.in. kolejki górskie i karuzele o różnym stopniu natężenia wrażeń, wieża widokowa, zjeżdżalnie wodne i tory dla różnej maści pojazdów. Organizowane są również pokazy tematyczne, dotyczące np. Wikingów. Zaletą tego miejsca jest dostęp do wszystkich atrakcji na jednym, całodniowym bilecie i bezpłatny parking dla motocykli.
Znów ruszamy na północ, tym razem rozkoszując się typowym, nadmorskim krajobrazem. W niemal każdej mijanej miejscowości można zatrzymać się na campingu tuz przy dzikiej plaży. Nie są to miejsca znane z ciepłych kurortów południowej Europy, ale mają swój niepowtarzalny, dziki urok, smagany chłodnym wiatrem znad Bałtyku. Okolica obfituje również w ukryte w szuwarach jeziora różnej wielkości, więc spokojnie znajdziemy odludne miejsce na szukanie sensu życia.
Dojeżdżamy w końcu do portowej Kilonii, często zwanej wrotami do Bałtyku. To miasto o typowo żeglarskiej, luźnej atmosferze. Oprócz imponującego portu znajdziemy tu wiele śladów ostatniej wojny – Kilonia była jednym z ważniejszych ośrodków stoczniowych III Rzeszy, budowano tu m.in. słynne U-Booty. Jeden z nich, o numerze U-995 można zobaczyć w pobliskim miasteczku Laboe, obok mauzoleum ofiar wojen na morzu. W okolicach miasta biegnie Kanał Kiloński – najbardziej ruchliwa przeprawa w Europie. Ma prawie sto kilometrów i łączy Bałtyk z Morzem Północnym. Poruszają się nim naprawdę duże statki, często jadąc motocyklem wśród pól można dostrzec na horyzoncie wielki okręt pozornie płynący po trawie.
Dojeżdżamy pod granicę z Danią, gdzie w mieście Flensburg zwiedzamy kolejny port i próbujemy znakomitego miejscowego piwa – Flensburger Pilsener. Spacerując po znakomicie zachowanej starówce chłoniemy średniowieczny klimat i pozbywamy się przyjętych procentów. Ruszamy na zachód, a krajobraz robi się zdecydowanie rolniczy. Płaski jak deska teren pocięty jest wzdłuż i wszerz rowami melioracyjnymi. Docieramy w końcu do wybrzeża Morza Północnego.
Trasę wzdłuż jego brzegu zaczynamy od przeprawy na wyspę Sylt. Można się tam dostać promem lub koleją, po specjalnie usypanej grobli. Sylt to jeden z najbardziej znanych niemieckich nadmorskich kurortów, na którego łagodny klimat duży wpływ ma ciepły prąd morski Golfstrom. Do dyspozycji gości jest prawie 40 kilometrów piaszczystych plaż. Sylt jest również rajem dla miłośników świetnej gastronomii – aż cztery miejscowe restauracje posiadają gwiazdki Michelin.
Jadąc wzdłuż wybrzeża na południe, docieramy do szerokiego ujścia Łaby. Jeśli nasz wypad przypada na początek sierpnia, a dźwięki przesterowanych gitar są bliskie sercu, to warto zahaczyć o rockowy festiwal w miejscowości Wacken. Co roku gwiazdy gatunku grają tam dla kilkudziesięciu tysięcy fanów.
Wyjazd można zakończyć w wielkomiejskim stylu, odwiedzając Hamburg. To drugie pod względem wielkości miasto w Niemczech i największy port w tym kraju oferuje liczne atrakcje – od ekskluzywnych sklepów, lokali i miejsc kultury, po typowo portowe rozrywki w grzesznej dzielnicy St. Pauli.
SZLEZWIK-HOLSZTYN – ODWIEDŹ KONIECZNIE
1. MIASTO LUBEKA
2. PARK ROZRYWKI HANSA-PARK
3. DZIKIE PLAŻE
4. PORT W KILONII
5. MIASTO FLENSBURG
6. WYSPĘ SYLT
7. MIASTO HAMBURG
Szlezwik-Holsztyn – proponowana trasa