Ostatnie posiedzenie Sejmowej Komisji Zdrowia zaowocowało bardzo ciekawymi rozwiązaniami, które mają pozytywnie wpłynąć na polską służbę zdrowia. Wiceminister tego resortu, Waldemar Kraska, zapowiedział prace nad nowelizacją ustawy o systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego. Zmiany te mają korzystnie wpłynąć na bezpieczeństwo ratowników a także skrócić czas dojazdu służb do poszkodowanych.
Kamery na kombinezonach ratowników
Jak Ministerstwo Zdrowia chce poprawić bezpieczeństwo ratowników? Przez monitoring w służbach PRM – zarówno w SOR-ach jak i w ambulansach. Coraz częściej bowiem dochodzi do przypadków agresji pacjentów skierowanej w stronę służb ratujących ich zdrowie i życie. Przedstawiciele ministerstwa uważają, że świadomość rejestracji na taśmie wszystkich zdarzeń mających miejsce na oddziałach ratunkowych i w karetkach ukróci tego typu zachowanie. Ratownicy mieliby być wyposażeni w kamery montowane na ich kombinezonach, bardzo podobnie do kamer stosowanych przez policję. Miałoby to podnieść bezpieczeństwo załóg wyjazdowych.
Jak skrócić dojazd do pacjenta? Motocykle!
Drugim zagadnieniem poruszonym w czasie posiedzenia sejmowej komisji było skrócenie czasu dotarcia do potrzebujących. Jak to zrealizować? Oczywiście za pomocą motocykli – przynajmniej w dużych miastach. Wiceminister zapowiedział utworzenie motocyklowych zespołów ratownictwa medycznego w ośmiu największych polskich miastach.
Choć motocykle ratujące życie nie są w miastach niczym dziwnym, ostatnio pisaliśmy o motoabmulansie z Bydgoszczy, to jednak utrzymują się one ze środków własnych oddziałów ratunkowych. Nie ma też oficjalnie w polskich służbach stanowiska ratownika motocyklowego. Ma się to zmienić.
Cóż, nie ma co ukrywać! To dobre zmiany! Czekamy na pierwsze finansowane bezpośrednio z budżetu państwa motoambulanse.