Holding Pierer Industrie, właściciel marek KTM i Husqvarna, zainwestował właśnie okrągłe pięć milionów euro w firmę NUVIZ, producenta wyświetlaczy w kaskach. Wiele wskazuje na to, że niedługo w austriackich motocyklach ten typ pokazywania informacji będzie fabrycznym standardem.
Heads Up Display (HUD), czyli system wyświetlający informacje bezpośrednio na szybie wizjera do niedawna kojarzony był głównie z branżą lotniczą. Coraz częściej jednak mówi się o nim w kontekście kasków motocyklowych, choć tu zdania są podzielone. Zwolennicy twierdzą, że system ten zwiększa koncentracje kierowcy na drodze, przeciwnicy, że wręcz przeciwnie. Faktem jest, że otrzymywanie wprost przed oczy wskazań przyrządów, map GPS czy informacji ze smartfona to kusząca wizja.
Wątpliwości zdają się nie mieć właściciele KTM-a i Husqvarny, którzy właśnie wspomogli pięcioma milionami euro firmę NUVIZ, która produkuje nowatorskie systemy tego typu. Oprócz doskonałej jakości obrazu oferują one pełną kompatybilność z urządzeniami mobilnymi. Pierwsze urządzenia tej firmy pojawią się na rynku już w pierwszej połowie 2017 roku.
Dla obu firm umowa o współpracy to worek korzyści. NUVIZ zyskuje stabilnego partnera w branży motocyklowej, a KTM i Husqvarna dostawcę systemów HUD, który być może w niedalekiej przyszłości stanie się standardem w nowych motocyklach tych marek. Fabryczny kask z wyświetlaczem zamiast tablicy przyrządów – czy konserwatywny świat motocyklistów jest na to gotowy?
… nie bardzo wiem czy chodzi tu o swoisty konserwatyzm czy po prostu o kolejny gadżet niewiele wnoszący do światka motocykli, w jakim kontekście owo postrzegać ? Z doświadczenia wiem jak słono trzeba płacić za każdy okrojony gram kasku poniżej ogólnie przyjętej średniej w odniesieniu do konkretnego typoszeregu przy zachowaniu wyśrubowanych norm bezpieczeństwa, biorąc przy tym pod uwagę nieco bardziej przydatne gadżety montowane „na głowie” typu intercomy czy choćby kamery extremalne trudno zaakceptować kolejny wątpliwy balast. Osobiście jakoś bez specjalnej euforii podchodzę do tematu, rozumiem takową potrzebę we wspomnianym kokpicie samolotu gdzie mnogość informacji potrzebna do skutecznego prowadzenia maszyny, duże prędkości prędkości i czas reakcji wymusza podobne rozwiązania jednak w motocyklu ? Czym uzasadnić pożytek, konieczność i „frajdę” nieustannego gapienia się w obrotomierz prędkościomierz czy parę kontrolek miast tego co wokół nas, czyli istoty podróżowania jednośladem ? … .