Kierowcy samochodów cenią sobie wygodne, szerokie, najlepiej wielopasmowe drogi. My, motocykliści, chcemy doświadczać zakrętów. Kochamy więc podróżować po drogach wąskich i krętych, położonych w urokliwych krajobrazowo miejscach, z dala od dużych aglomeracji miejskich. Gdzie jest najwięcej takich dróg? Alpy!
Autor: Piotr Żakowski mototurismo.pl
Europa jest pełna pięknych, motocyklowych tras, a najlepsze z nich można już znaleźć 600 km od naszej południowej granicy. Alpy, bo o nich mowa, to dla nas motocyklistów prawdziwy raj. Dobrej jakości asfalty, mnóstwo wiraży, cudowne, górskie krajobrazy i wszechobecna motocyklowa brać tworzą jedyny w swoim rodzaju klimat. Grossglockner, Timmelsjoch, Silvretta, Stelvio, Furka, Col de l’Iseran czy Col de la Bonette, to tylko kilka z wielu, kultowych alpejskich tras. Byłem w Alpach kilkanaście razy, zawsze wracam tam jednak z ogromną przyjemnością. Jest w nich bowiem coś magicznego, szczególnie poza głównym sezonem turystycznym, kiedy drogi wolne są od kamperów i turystycznych autokarów, a na przełęczach rządzą motocykliści.
Każdy alpejski kraj oferuje inne, motocyklowe atrakcje…
Mylisz się, jeśli sądzisz, że w Alpach wszędzie jest tak samo. Aby je poznać, nie wystarczy wybrać się tam jeden raz. To wbrew pozorom dość zróżnicowany krajobrazowo teren, z prawdziwymi widokowymi perełkami, jak chociażby jedyne w swoim rodzaju włoskie Dolomity. Alpy austriackie urzekają niezrównaną jakością asfaltu, słoweńskie otaczającą zewsząd zielenią, niemieckie przyciągają cudownymi bawarskimi jeziorami, włoskie kultowymi drogami, francuskie surowością krajobrazu, a szwajcarskie wszystkim po trochu.
Polskie Drogi. 10 najpiękniejszych tras motocyklowych w Polsce
Alpy lepsze od dróg Hiszpanii, Norwegii, Rumunii!
Olbrzymią zaletą alpejskiego terenu jest bliskość położenia względem siebie tak wielu atrakcyjnych, motocyklowych tras. Dzięki temu można je ze sobą dowolnie łączyć, tworząc 200-300 km pętle, wprost idealne na intensywny, pełny dzień w siodle. Konfigurując umiejętnie trasę przejazdu, i wybierając odpowiednio miejsce stacjonarnego zakwaterowania, możesz śmigać po winklach przez tydzień bez bagażu, nie powtarzając tras! To trudne do zrobienia w Hiszpanii, Portugalii, Rumunii czy Norwegii.
Najlepsze alpejskie trasy motocyklowe?
Według mnie wcale nie te najsłynniejsze, choć Grossglockner Hochalpenstrasse krajobrazowo rzeczywiście nie ma chyba sobie równych. Znam jednak wiele znacznie mniej popularnych, zazwyczaj pustych górskich dróg w Alpach, które urzekają niewiele mniej. Ot chociażby taka Kaunertaler Gletscherstrasse. Kocham Alpy Szwajcarskie i Francuskie za surowość ich krajobrazu. Ale gdy o czystą przyjemność z jazdy chodzi, to osobiście uwielbiam austriacką Nockalmstrasse, to droga wprost stworzona dla motocyklistów. Długa, z doskonałą nawierzchnią i zmienną charakterystyką zakrętów. Stelvio, przynajmniej jeśli o przyjemność z jazdy chodzi, jest według mnie odrobinę przereklamowana, szczególnie jej północna część, choć to nadal idealne miejsce na pamiątkową, motocyklową fotkę. Za najtrudniejszą i najbardziej niebezpieczną asfaltową alpejską drogę uważam Passo di Gavia. Miejscami naprawdę wąska, z dużą liczbą ślepych zakrętów i nienajlepszą nawierzchnią wymaga sporo uwagi i ostrożności. Zdecydowanie nie polecam na pierwszy dzień jazdy po górskich przełęczach.
Jeśli więc planujesz podróżować motocyklem po Europie, koniecznie zaplanuj przynajmniej jeden tygodniowy wypad w Alpy. Na pewno nie będziesz żałować.