Segment motocykli adventure to zbiór najbardziej uniwersalnych motocykli na świecie. Jeśli stać cię tylko na jeden motocykl, którym chciałbyś jeździć w różnym stylu i wszędzie, to musisz zdecydowanie wziąć pod uwagę motocykle typu turystyczne enduro.
Pewne powiedzenie głosi, że jeżeli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Niestety, a może i na szczęście nie działa to jednak w przypadku motocykli spod znaku turystycznych enduro. Są to motocykle, które pozwolą na jazdę w terenie, jazdę po mieście, wygodną turystykę we dwoje z mnóstwem bagaży, a niektóre modele dadzą radę pogonić kota ścigantom na górskich drogach. Przedstawiamy nasze typy motocykli w zadanych przedziałach cenowych.
BMW F 650 do 5000 zł
Na pewno nie spodziewaliście się tego, że pojazd niemieckiej marki premium otwierać będzie nasze zestawienie. Produkowany w latach 1993-2001 BMW F 650 bez problemu łapie się w ten przedział cenowy. Na popularnym serwisie aukcyjnym znaleźliśmy ponad 5 propozycji do 5000 zł, w rocznikach 1994 – 1999, więc można już trochę powybrzydzać.
F 650 jest bardzo udaną, prostą w obsłudze i naprawie konstrukcją. Napędzany jednocylindrowym silnikiem (przebudowanym przez BMW ale konstrukcji Aprili) pojemności 652 cm3, mocy 48 KM i momencie obrotowym sięgającym 57 Nm może nie jest maszyną do bicia rekordów prędkości (v-max 165 km/h), ale pozwoli na utrzymanie autostradowej przelotowej w okolicy 130 km/h. Turyści mogą narzekać na jedynie pięciobiegową skrzynię, ale przy tej mocy silnika i masie pojazdu gotowego do jazdy (wynoszącej 199 kg) szósty bieg byłby jedynie atrapą.
Przeczytaj też: Jaki pierwszy motocykl na kat. A2 do 10 000 zł
Dosyć wydajne zawieszenie, koło przednie w rozmiarze 19 cali oraz waga poniżej 200 kg pozwalają F 650-tce w miarę dobrze radzić sobie w lekkim terenie, oczywiście pod warunkiem doboru odpowiednich opon. Zasilany gaźnikiem silnik nie ma problemów z rozruchem nawet na tęgim mrozie, oczywiście pod warunkiem posiadania “zdrowego” akumulatora.
Wady? Użytkownicy tego modelu narzekają na brak kultury pracy silnika poniżej 3000 obrotów.
Bliźniaczą do BMW konstrukcją jest włoska Aprilia Pegaso 650. Możecie śmiało szukać również tego modelu, który cieszy się taką samą dobrą renomą i można go znaleźć w podobnych pieniądzach.
Yamaha TDM 850 do 6000 zł
Kolejna propozycja to protoplasta motocykli adventure. Można powiedzieć, że to jeden z pierwszych na świecie funbike’ów. Życia nie zna ten, kto nie jechał TDM-ą! Ten, produkowany w latach 1991-2002, pojazd był bardzo pożądany przez wielu motocyklistów, gdyż charakteryzuje się bardzo żwawą jednostką napędową (rzędowy twin) o mocy 78 KM i 79 Nm (82 KM i 80 Nm pod koniec produkcji), wygodną pozycją za wysoko umieszczoną kierownicą, dobrą aerodynamiką i renomą maszyny bezawaryjnej. Ten ważący bagatela 240 kg motocykl daje sobie bardzo dobrze radę na szosie, a w terenie? Choć wyżej zawieszony i z większym kołem z przodu (18 cali) nie nadaje się do jazdy offroadowej, choć… niejeden zaprzeczyłby temu twierdzeniu. Sami, kiedyś na wyjeździe redakcyjnym, byliśmy świadkami, jak niewysoki przewodnik sudeckich bezdroży pokazywał szutrowo-polną okolicę na swojej TDMie 850 właśnie, nie dając się przegonić lekkim, jednocylindrowym endurakom. Na pewno jednak do takiej jazdy potrzebne jest i obycie ze sprzętem i duże offroadowe doświadczenie.
Wady? Nietypowa w obecnych czasach średnica przedniego koła mocno ograniczy dobór opon, silnik nieprzyjemnie wibruje poniżej 4500 obr., a niechromowane tłumiki pierwszych wersji tego modelu potrafią rdzewieć na wylot.
Tak czy inaczej za te pieniądze jest to bardzo dobra propozycja, ale dla kogoś, kto jednak nie będzie miał zbytnio ochoty zjeżdżać z utwardzonych dróg, a wykorzystywać swoją TDM-ę głównie do wycieczek za miasto i walki z miejskimi korkami.
Honda XL650V Transalp do 8000 zł
Nie mogłoby zabraknąć Transalpa w tym zestawieniu. Z resztą sam Transalp mógłby zapełnić ten artykuł. Motocykl ten przecież nieprzerwanie produkowano od 1987 (1987-1999 XL600V, 2000-2006 XL650V, 2007-2012 XL700V) do 2012 roku. Skupmy się jednak na pośredniej wersji, którą możemy zakupić właśnie za magiczne 8000 zł.
Silnik Transalpa 2000-2006 ma 647 cm3 pojemności, niewielką moc 53 KM i moment 55 Nm. Te wartości nie sprawiają, że jest ekscytującym pojazdem, ale za to ma coś, co tak cenią jego użytkownicy – bardzo długi żywot. Wszystko co mówi się o silniku starej Africy Twin, można również powiedzieć o jednostce Transalpa. Niewysilona, długowieczna, bezawaryjna, no i nudna… Ale coś za coś.
Ten model, jako jedyny w naszym zestawieniu, wyposażony jest w koło o średnicy 21 cali, co jednak nie czyni go wcale pogromcą bezdroży. Oczywiście po założeniu opon z bardziej agresywnym bieżnikiem można pokonać nim niejedną terenową przeszkodę, ale przy masie pojazdu gotowego do jazdy grubo ponad 200 kg, nie można mówić o wyjątkowych offroadowych zdolnościach.
Przeczytaj też: Turystyczne enduro do 5000 zł. Nasze top 5!
Kupując Transalpa kupujecie kawał motocykla, który wygodnie, ale w dostojnym tempie, będzie woził was po kraju czy kontynencie. Choć jego bezawaryjność i długowieczność jednostki napędowej jest legendarna, to nie można w nią ślepo ufać. Wybierzcie egzemplarz o który ktoś dbał, co będzie widać na pierwszy rzut oka. Stary, mocno wyeksploatowany motocykl, nie ważne czy to Africa Twin, czy Transalp, Honda czy nie – będzie się psuł i stanie się tzw. skarbonką dla swojego właściciela.
Suzuki DL 1000 V-Strom do 10 000 zł
Może nie będzie to łatwe, ale w tej kwocie da się znaleźć dobrze utrzymany i nawet doposażony egzemplarz tego modelu. Nam udało się wyszukać zadbaną sztukę z pierwszego rocznika produkcji, czyli z 2002 roku.
Dwucylindrowa v-ka DL-a ma pojemność 996 cm3, moc 98 KM i moment obrotowy sięgający 101 Nm. To już są porządne argumenty przemawiające za daleką turystyką. Dzięki tej, cieszące się bardzo dobrą renomą, jednostce napędowej (posiadającej 6-biegową skrzynię) można rozpędzić, ważący prawie 240 kg, motocykl do prędkości przekraczającej 200 km/h. Jest to pierwszy w naszym zestawieniu prawdziwy pożeracz autostradowych kilometrów.
Ten duży, wygodny i majestatyczny wręcz sprzęt doczekał się grona swoich wielbicieli, którzy zakładają grupy dyskusyjne, fora i kluby zrzeszające ludzi wiernych nie tylko marce Suzuki, ale modelowi V-Strom 1000.
I tutaj ciekawostka, jeśli ktoś bardzo nie chce mieć motocykla marki Suzuki, a Kawasaki mu nie przeszkadza, może wybrać bliźniaczą konstrukcję V-Stroma, czyli Kawasaki KLV 1000 (produkowany w latach 2004-2006). Skąd taka możliwość? Pamiętacie informacje o połączeniu się Kawasaki z Suzuki? Jakieś 15 lat temu właśnie tak było, przez krótki okres czasu, a wynikiem tego joint venture było m.in powstanie KLV-a i np. KLR-a 400, czyli „zielonej” DRZ.
BMW R 1150 GS do 15 000 zł
Zaczęliśmy od BMW i na BMW skończymy. A co! To legendarny sprzęt wyprawowy wyposażony w dwucylindrowego boksera pojemności 1130 cm3, mocy 85 KM i momencie obrotowym sięgającym 98 Nm. Te model z suchym sprzęgłem był mokrym snem niejednego podróżnika, szczególnie w latach jego produkcji czyli 1999-2004. Ciężki (263 kg gotowy do jazdy), mocny, wyposażony w zawieszenia opatentowane przez BMW (tele- i paralevel) z monowahaczem z wałem kardana, posiadający bardzo wydajne hamulce z ABS-em, rozpędzał się do 199 km/h.
Kuriozalnie wielki, nieporęczny w terenie (wystawiając nogę kopiesz w cylinder), z położnym wzdłużnie wałem (po dodaniu gazu buja motocyklem na boki) bokser jest wyjątkowo żywotną jednostką, która dojeżdża bez remontu do przebiegów rzędu 300 000 km.
Czy to oznacza, że wreszcie najdroższy w naszym zestawieniu motocykl jest sprzętem niezniszczalnym? Nic bardziej mylnego. R 1150 GS lubi pogiąć ramę i zawieszenie nawet w wyniku drobnej, zdawałoby się, przewrotki. Ramy pomocnicze potrafią się wyginać i pękać, tak samo jak wytrzęsione na bezdrożach oryginalne akumulatory kwasowe. GS-y mogą też mieć problemy z czujnikiem zbliżeniowym czy z serwomechanizmem układu ABS. Wycieki płynu hydraulicznego z systemu sterowania sprzęgłem też nie należą do rzadkości.
Tak czy inaczej jest to bardzo dobra propozycja na rynku motocykli używanych. Za okolice 15 000 zł można kupić zadbany egzemplarz. Czekamy aż wreszcie kwotę 15 000 zł zaczną regularnie osiągać pierwsze roczniki R 1200 GS, bo jest już baaardzo blisko (teraz to 16 500-17 000 zł).