Wszyscy jesteśmy mistrzami prostej. Tych, którzy dobrze radzą sobie w jeździe miejskiej, manewrowej, motocyklem o wadze powyżej 180 kg, to już trzeba ze świecą szukać. Wynika to z braku umiejętności i wiedzy, braku solidnych podstaw oraz braku ćwiczeń.
Generalizując: im wolnej, tym trudniej. Dlaczego? Bo przy wolnej jeździe większość zjawisk fizycznych jest przeciwko nam. Bezwładność, moment pędu, efekt żyroskopowy – wszystkie te rzeczy przy małej prędkości nie pomagają jeźdźcowi w utrzymaniu motocykla w pionie.
Gdyby motocykl poruszał się z pewną minimalną prędkością i kierowca, czyli motocyklista, nie przeszkadzałby mu, jechałby sam po linii prostej (przyjmując, że nawierzchnia jest równa i nie wieje wiatr). Niestety (albo na szczęście), to motocyklista skutecznie wyprowadza motocykl z równowagi podczas jazdy manewrowej i w wielu przypadkach kończy się to typową wywrotką, czyli tzw. glebą parkingową. Taka gleba to bowiem nic innego, jak przewrócenie się motocykla przy bardzo małej prędkości lub wręcz przewrócenie się motocykla już zatrzymanego.
Ha, co zatem zrobić, żeby się przewrócić? Wystarczy przecież zrobić jeden, góra dwa małe błędy – i gleba jest murowana. Błądzić jest rzeczą ludzką, warto jednak wiedzieć co tym błędem jest:
- nietrzymanie stóp na podnóżkach, tylko ciągnięcie ich po ziemi lub nad ziemią;
- najechanie na koleinę lub na inną nierówność podłużną;
- patrzenie bezpośrednio przed motocykl z opuszczoną głową;
- ruch motocykla w momencie podpierania się nogą;
- brak prawidłowego podparcia (nierówność nawierzchni, zbyt ciężki motocykl, silny wiatr);
- zgaśnięcie silnika;
- naciśnięcie przedniego hamulca przy skręconej kierownicy i lekko przechylonym motocyklu.
Dwa ostatnie błędy wydają się najbardziej typowym zdarzeniem kończącym się glebą.
Co zatem zrobić, żeby się nie przewrócić? Wystarczy przestrzegać sześciu poniższych zasad, a ryzyko gleby parkingowej spadnie praktycznie do zera.
1. Właściwa pozycja
Należy dosyć mocno ściskać motocykl udami i prawidłowo trzymać nogi na podnóżkach. Luźne mają być ramiona, ręce i dłonie. Ważne jest również trzymanie głowy prosto tak, by patrzeć przed siebie. Ale uwaga! Przejeżdżając przez nierówności, przejazdy kolejowe lub tramwajowe, podjeżdżając pod krawężniki – usztywnij ramiona i mocniej ściśnij manetki. Tylko w takich i podobnych sytuacjach trzeba trzymać kierownicę mocniej!
2. Prawidłowy układ dłoni i stóp
Palec lub palce prawej ręki na klamce hamulca, prawa noga prawidłowo trzymana na podnóżku i ustawiona nad hamulcem nożnym. Przy jeździe manewrowej hamulec tylny jest hamulcem podstawowym.
3. Silnik i sprzęgło pod kontrolą
Podniesione obroty silnika i lekko wciśnięte sprzęgło. Eliminujemy tym samym możliwość zgaśnięcia silnika.
4. Kąt prosty na nierównościach
Na wszelkie nierówności terenu (tory, garby) należy najeżdżać pod kątem zbliżonym do kąta prostego.
5. Jedź doliną
Unikaj jazdy po brzegach koleiny.
6. Ćwicz
Dobrze jest poćwiczyć sobie wolną jazdę na pustym placyku. Najpierw bez jakichkolwiek przeszkód, później wokół przeszkód, np. słupków, ale koniecznie miękkich. Na wielu placach nauki i doskonalenia jazdy stoją sztywne i twarde słupki i wywrotka lub wpadnięcie na taki słupek może się skończyć połamanymi żebrami.
Trzeba również pamiętać, że im motocykl lżejszy, tym jego prowadzenie jest łatwiejsze. Motocykl z kuframi prowadzi się już zdecydowanie trudniej. Miej to na uwadze wjeżdżając między stojące w korku samochody.
6 patentów na uniknięcie gleby parkingowej
1. Właściwa pozycja
2. Prawidłowy układ dłoni i stóp
3. Kontrola silnika
4. Kąt prosty na nierównościach
5. Jazda doliną
6. Ćwiczenia
Rafał K. Górski
Autor jest instruktorem doskonalenia jazdy w motoszkola.pl
Możecie pisac różne mądrości, ale prawda jest taka: gleby parkingowej NIE DA SIĘ UNIKNĄĆ!!! :)
Jedynym sposobem na uniknięcie EFEKTÓW gleby parkingowej jest odpowiednie orurowanie. Czyli gmole. Dużo i wszędzie
taaa… a jak to pięknie wygląda
Nikt nie napisał o ściągnięciu Disclocka, a to przecież ogromny procent powodów gleby parkingowej. Niby oczywiste, a jednak prawie każdy z nas miał w tym temacie przygodę…
Podobnie jak przygode gleby po pijaku. O rzeczach oczywistych sie nie pisze
Fajny artykuł – może warto zrobić na łamach MOTOVOYAGERA ranking najlepszych szkół motocyklowych w Polsce do których warto udać się na szkolenie z techniki jazdy z podziałem na miejscowości gdzie się znajdują? Bardzo by mi na tym zależało.
Pozdrawiam motofanów – Tomek.
Jakoś trudno mi się zgodzić, że przy silnym skręcie przy małej prędkości (np. zawracanie) trzymanie nóg na podnóżkach jest dobrym pomysłem. Trzymając się tej zasady omal nie zaliczyłem gleby bo czas potrzebny na postawienie nogi na ziemi jest cenny i niemalże mi go zabrakło. Kiedy czuję że lecę mam nogę gotową do pomocy. Wiem, że powinno się operować gazem ale czuję że to byłaby katastrofa jakie widuje się na YT gdy moto ucieka spod bikera.
A glebę w stylu duży skręt, lekkie pochylenie i przyhamowanie przodem zaliczyłem pierwszego dnia na 600-tce podczas kursu na prawko. Wtedy też nogi miałem na podnóżkach. Więc jak to jest?
Bardzo dobre porady. Ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.