W pierwszy cieplejszy weekend po zimie na drogach pojawiają się zwykle setki wyposzczonych motocyklistów. W naszym poradniku przedstawiamy 6 zasad przygotowania do sezonu,by nie skończył się on zbyt wcześnie.
Początek wiosny i pierwsze suche i ciepłe dni to czas, kiedy „normalni” motocykliści wyciągają motocykle po zimowym odpoczynku. Oczywiście przyjmując, że normą jest większość. Część posiadaczy motocykli nie daje swoim sprzętom odpocząć, robiąc tylko (lub nie!) krótkie przerwy od jazdy podczas większych opadów śniegu czy oblodzenia. Czy po dłuższej przerwie dosiadając motocykla powinniśmy się przygotować do pierwszych jazd? Czy przygotowania de sezonu są konieczne?
Najpierw na placu…
Tak jak amatorsko uprawiając narciarstwo szykujemy nasze ciało do odmiennego wysiłku na stokach, tak powinniśmy przygotować się do rozpoczęcia sezonu na motocyklu. Po półrocznej czasem przerwie można być pewnym zmniejszenia wyczucia motocykla i zatarcia przyzwyczajeń, jakie zapamiętuje nasz organizm w trakcie sezonu.
Zapewne znajdą się i tacy, którzy zarzekać się będą, że tak początek jak i koniec sezonu witają w niezmienionej formie i nie ma sensu marnować czasu na „ósemkę”. Efekty prostych ćwiczeń wykonywanych na początku i końcu sezonu szybko jednak tę tezę podważą. Dlatego zachęcamy do tak zwanego „rozjeżdżania się” w sposób kontrolowany.
Odbuduj nawyki
Po kilkumiesięcznej przerwie można być pewnym zmniejszenia wyczucia motocykla i zatarcia przyzwyczajeń, jakie zapamiętuje organizm w trakcie sezonu. Sposobem na odbudowanie tych nawyków jest stopniowe rozjeżdżenie się.
Dobra pogoda i wielotygodniowy post na pewno nie zachęcają do długiego pozostawania na placu manewrowym. Sugerujemy jednak rozpocząć pierwsze kilometry w bezpiecznym, zamkniętym dla ruchu miejscu, gdzie można wykonać standardowe ćwiczenia: slalom, ósemki, hamowania, przyspieszania itd. Przed rozpoczęciem tych ćwiczeń należy wykonać co najmniej zestaw prostych ćwiczeń fizycznych: krótką rozgrzewkę i rozciąganie. Początkowe manewry, pomimo pewności siebie, powinny być stosunkowo spokojne i wykonane z większym zapasem bezpieczeństwa. Pamiętać trzeba też o wykonywaniu przerw pomiędzy ćwiczeniami.
…potem już w ruchu
Następnym krokiem jest jazda w ruchu drogowym. Początek sezonu to czas, kiedy po zimie kierowcy samochodów nie są jeszcze przygotowani na pojawienie się na drodze motocykli. Początek każdego sezonu oznacza zawsze wzrost statystyk, związanych z wypadkami. Do wielu zdarzeń dochodzi właśnie z powodu nieuwagi innych kierowców, którzy po kilku miesiącach odzwyczaili się już od obecności na drodze szybkich, dynamicznych motocykli.
Jak rozpocząć sezon – 6 zasad
- Odbuduj nawyki
- Zadbaj o kondycję
- Poćwicz na placu
- Nie ufaj kierowcom aut
- Załóż kamizelkę odblaskową
- Uważaj na zniszczony asfalt
Na początku sezonu należy więc zachować wyjątkową ostrożność i mieć oczy wokół głowy. Trzeba więc przynajmniej osłabić dynamikę jazdy oraz znacznie intensywniej niż zwykle stosować zasadę ograniczonego zaufania. Powinniśmy też przewidywać takie zachowania pozostałych uczestników ruchu, które wynikają z długiego braku jednośladów na ulicach. Kiedy warunki i widoczność nie zawsze są sprzyjające, a nisko świecące słońce może dodatkowo utrudniać widoczność, powinniśmy szczególnie zadbać o własną widoczność.
Dyskusyjne jest używanie świateł drogowych, jednak o ile to możliwe powinniśmy stosować dodatkowe światła dzienne oraz dobrze widoczne elementy odzieży, najlepiej kamizelkę odblaskową.
Pamiętaj – bardzo ważne!
Po kilku miesiącach zimy kierowcy samochodów zapomnieli już, że po drogach publicznych oprócz nich mogą się poruszać również jednoślady. Do wielu wypadków na początku sezonu motocyklowego dochodzi właśnie z powodu ich nieuwagi.
Pierwsze kilometry w ruchu, podobnie jak pierwsze chwile na placu, powinny być przejeżdżane spokojnie i z dużym zapasem bezpieczeństwa. Nawierzchnia drogi może być jeszcze zanieczyszczona po zimowych akcjach drogowców, a zniszczony przez zimę asfalt może nas zaskoczyć nawet na znanej drodze.
Najprostsze ćwiczenia to kilkukrotny przejazd niewielką pętlą znanych nam ulic. Skutecznym i łatwym sposobem na rozjeżdżenie się w łukach jest przejazd po rondzie. Niestety – w ten sposób można poćwiczyć tylko lewoskręt.
Opisane wyżej domowe sposoby na rozjeżdżenie pozwolą, choć w minimalnym stopniu przygotować się do jazdy motocyklem po zimie Skuteczniejszym sposobem będzie oczywiście rozpoczęcie sezonu od szkolenia pod okiem specjalisty na przygotowanym do treningu miejscu.
Można jeszce dodać – uważaj, bo w Polsce powszechny brak kultury na drodze jest wynikiem trudnej i trwającej od pokoleń sytuacji gospodarczo-społecznej. Powoduje ona niespotykaną na zachód od Odry frustrację i chęć odwetu za poczucie krzywdy – często niestety uzasadnione czynnikami obiektywnymi i uciążliwymi. Kierowcy zatem używają swej obecności na drodze w kontekście psychologiczno-psychiatrycznym, i to nie są żarty. Wszystko, co normalnie służy jeździe, w Polsce służy odegraniu się i podniesieniu sobie nastroju. Najprościej przez agresywny upływ złej energii, której możecie paść ofiarą. Dawniej było równie źłe, ale sporo osób siedziało w domach, bo auto było rzadkością. Dziś każdy może je mieć i niestety każdy ma. Należy się zatem spodziewać, że (i tu odniosę się do uwag na temat nieobdarzania zaufaniem kierowców aut) będą Was próbowali w najlepszym razie lekceważyć, w najgorszym zabić. Musimy uważać, ponieważ jesteśmy osłonięci tylko delikatnym ciałem, które do nas należy. Wiosenne pozdro! Tomasz.
Ja mam zamiar w niedzielę wyruszyć na pierwszą w tym roku przejażdżkę. Dobra uwaga, żeby poćwiczyć proste manewry.
Jeśli jest ktoś z Was z Lublina to ciekawym miejscem jest strefa ekonomiczna, tam w niedziele jest pusto. Można poćwiczyć hamowanie z wyższych prędkości, ciasne zawracanie i slalom z przeciwskrętem.
witam ja podzielam opinie Tomasza w polsce jest duzo ludzi kupuja auta dla szpanu zeby sie pokazac i caly swiat dla nich a poprostu nie stac ich na jazde motocyklem sa zazdrosni bo my jestesmy wolni od korkow . Pozdrowienia z Stockholmu Darek
Uwaga na zanieczyszczone jezdnie, pozostałości walki naszych drogowców z zaśnieżonymi drogami. Pasek żwiru na zakręcie utworzony „między” kołami aut może powodować utratę przyczepności i uślizg.
Proszę pamiętać, że mimo pierwszych dodatnich temperatur asfalt jezdni jest chłodny co powoduje ze opona nie pracuje jak powinna, nie osiąga pełnej przyczepności.
Dwie uwagi na pierwsze winkle:) Lewa w górze. Pozdrawiam
Ja tam przed pierwszą porządną jazdą zaprowadzam motocykl na kilka dni na gruntowny przegląd. Mam taki zaufany warsztat na Kamiennej we Wrocławiu koło stacji Shell i oni mi szczerze mówią co warto wymienić itp.