Wejście w życie 1 stycznia nowego taryfikatora mandatów wywołało sporo kontrowersji, jednakże efekty podwyższenia stawek mandatów widać już po pierwszym miesiącu jego funkcjonowania.
Efekt zmian, które zostały wprowadzone miesiąc temu, mogliśmy poznać dzięki Maciejowi Wąsikowi, który jest sekretarzem stanu w MSWiA. Okazało się, że kierowcy poniekąd wystraszyli się wysokich kar finansowych i, jeszcze przed ich wprowadzeniem w życie, na drodze odnotowano znaczny spadek liczby wykroczeń oraz mniejszą liczbę wypadków ze skutkiem śmiertelnym.
Statystyka, którą za chwilę poznacie dotyczy okresu od 1 do 24 stycznia. Wówczas na polskich drogach mogliśmy zauważyć znacznie więcej patroli policji, a zdarzeń drogowych było wtedy znacznie mniej. Co ważne, liczba kierowców, którzy przekroczyli dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym, spadła o 55%. Liczba wykroczeń wobec pieszych również odnotowała spadek o 29,5%, w przypadku nieprawidłowego wyprzedzania o 27%, a nieustąpienia pierwszeństwa innemu pojazdowi o 15%.
Jazda motocyklem bez prawa jazdy kat. A 2022, co grozi? Jaka kara za brak dokumentów?
Efekty nowego taryfikatora widać gołym okiem na drodze. Wielu „kierowców” wlecze się 60-70 km/h poza obszarem zabudowanym, przy dobrych warunkach do jazdy żeby broń Boże nie przekroczyć dozwolonej prędkości o 1 km/h . W terenie zabudowanym ta prędkość wynosi 30-35 km/h. Masakra!