Brytyjski producent nie zwalnia tempa. Nowe motocykle Triumpha szokują osiągami i nietuzinkowym designem (Rocket 3), albo uniwersalnością, komfortem i pomocną elektroniką (Tiger 900). Tym razem przysłowiowym asem w rękawie Brytyjczyków ma być Trident, model chcący powalczyć o motocyklistów, którym ciśnienie skacze na widok roadsterów.
W dodatku koncern z Hinckley zapowiada, że to dopiero początek, że prototyp zaprezentowany przed kilkoma dniami w londyńskim Design Museum ma otworzyć całą serię motocykli klasy 600.
Trident ma być motocyklem dostarczającym po prostu maksymalną ilość frajdy z jazdy. Własności użytkowe i praktyczność nie są tu najistotniejsze. Ważniejsza jest radość z jazdy, którą zapewnić ma trzycylindrowy silnik o dużej mocy i wysokim momencie obrotowym oraz dobre właściwości jezdne. Oczywiście w połączeniu z wygodną pozycją za kierownicą i przy wsparciu przez nowoczesną i rozbudowaną elektronikę.
Trident to owoc ponadczteroletniej pracy inżynierów Triumpha. Ze sprawdzeniem czy nie zmarnowali tego czasu przyjdzie nam poczekać do następnego sezonu, bo nowy angol trafi do salonów na początku przyszłego roku.
Nic nie wiadomo o kolorystyce seryjnych motocykli. Prototyp został zaprezentowany w mało atrakcyjnej bieli, skrywającej praktycznie całą maszynę.
Nowy Triumph Tiger 900 GT, Rally, Pro 2020 – dane techniczne, specyfikacja, wersje
Jednak ma to i dobre strony. Jak na dłoni widać bowiem lekką, zwartą sylwetkę, o przyjemnych dla oka proporcjach, lecz nie pozbawioną przysłowiowego pazura.
Walka z kwitnącą wiśnią
Trident, podobnie jak poprzednicy T150 z przełomu lat 60. i 70. ubiegłego wieku oraz 900 z lat 90., będzie musiał się zmierzyć przede wszystkim z japońską konkurencją. W czym będzie lepszy? Czy osiągami przebije rywali? Tego nie wiemy. Dane techniczne Tridenta nie zostały jeszcze ujawnione. Wiemy tylko, że będzie napędzany trzycylindrowym silnikiem, zaadaptowanym z produkowanego obecnie Street Tripla. O mocy i momencie obrotowym można jedynie spekulować. Na początku będzie musiał bowiem zmierzyć się przede wszystkim z normą Euro5, co może wiązać się z koniecznością obcięcia nadprogramowych koni, a tym samym wpłynąć na pozycję Tridenta w wyścigu o serca i umysły kupujących…