Omijanie wszelakiego rodzaju podatków i inne machlojki to zdecydowanie rzeczy, w których prym wiodą Polacy. Czy chcemy czy nie, czasami rząd w tym nam pomaga i podobnie sprawa będzie miała się z podatkiem akcyzowym. Najważniejszy jest fakt, aby ktokolwiek uiścił opłatę, a kto to zrobi, to już kwestia dogadania.
Sejm w trybie niemalże ekspresowym zakończył pracę nad ustawą akcyzową, czyli nowelizacją przepisów, która ma za zadanie zlikwidować nieprawidłowości związane z nakładaniem akcyzy na sprowadzone z zagranicy pojazdy. Nowością będzie fakt, że zdjęty z organu podatkowego został obowiązek ustalenia faktycznego podatnika. Według Związku Dealerów Samochodowych taka zmiana sprawi, że proceder sprzedaży samochodu lub motocykla na umowę potocznie nazywaną „na Niemca”, zostanie zalegalizowany.
Umowa ta polega na zniszczeniu oryginalnej umowy, która została podpisana pomiędzy kupującym, a prawdziwym właścicielem na terenie jednego z krajów UE. Tuż po przekroczeniu granicy umowa taka zostaje przepisana na nowo z taką różnicą, że ponownie dane sprzedającego, a równocześnie właściciela zostają wpisane w rubrykę SPRZEDAJĄCY, natomiast pole KUPUJĄCY pozostaje puste i czeka na wpisanie danych nowego właściciela. Dzięki temu osoba sprowadzająca pojazd nie tylko nie widnieje na żadnej z umów, ale również nie musi zapłacić podatku akcyzowego. Czynność ta należy do osoby, która faktycznie nabyła samochód, a dokument kupna-sprzedaży został przedłożony w Starostwie Powiatowym. Podatek akcyzowy nie dotyczy jednak motocykli i przy rejestracji tego typu pojazdu z zagranicy nie jest wymagana dopłata.
O ile dla osoby, która sprowadziła pojazd z zagranicy, takie działanie to zaoszczędzenie niezłej sumy pieniędzy na podatku akcyzowym, to zdecydowanie pogarsza sytuację osoby kupującej. W tym przypadku nabywca traci prawo do rękojmi, w przypadku, gdy zakupiona przez nas maszyna posiada wady ukryte. Co gorsza naraża się również na odpowiedzialność karno-skarbową za posługiwanie się fałszywym dokumentem. Kolejny problem, który może wynikać z takiej umowy, to problem wypłaty odszkodowania za kradzież lub uszkodzenie pojazdu, ponieważ ubezpieczyciel może stwierdzić, że pojazd nabyty został przy pomocy fałszywego dokumentu.