Władze Nowego Orleanu opracowują zakaz odwiedzania miejsc, zniszczonych w 2005 roku przez huragan Katrina. Domagają się tego bowiem mieszkańcy miasta, zniesmaczeni robiącymi zdjęcia, hałaśliwymi grupami, odwiedzającymi miejsca tragedii. Nieoczekiwanym efektem klęski żywiołowej z 2005 roku był wysyp różnych biur turystycznych, oferujących oprowadzanie chętnych po miejscach, najbardziej dotkniętych kataklizmem. Oprócz wycieczek specjalnymi autobusami pojawiła się nawet oferta oprowadzania zorganizowanych grup motocyklowych. Taka wycieczka kosztuje 25 dolarów. Część mieszkańców jest jednak przeciwna zakazom – lokalni przedsiębiorcy sprzedają zwiedzającym słodycze i gadżety, m.in. koszulki ze zdjęciami miasta po kataklizmie.
“Turystyka katastroficzna” rozwinęła się również w innych miejscach: po zatonięciu promu Costa Concordia u wybrzeży Toskanii, gdzie zginęły 32 osoby, pojawiły się oferty rejsów do wraku.
A u nas to na rajd katyński jeżdźą pozwiedzać