Osobom w stanie upojenia alkoholowego często nagle przypominają się różne rzeczy. Najczęściej numery telefonów do byłych partnerów życiowych i to, że chyba najwyższa pora do siebie wrócić. Natomiast do pewnego 23-latka ze Świdnika dotarło, że jego motorower Sherco nie jest wielbłądem i pić musi. Kompletnie pijany pojechał więc nim na pobliską stację.
W ostatnią środę 13 grudnia późnym wieczorem do świdnickiej policji wpłynęło zgłoszenie z jednej z miejscowych stacji benzynowych. Pojawił się tam mężczyzna na motorowerze, który podjechał pod dystrybutor i nie mógł sobie poradzić z zatankowaniem pojazdu. Jego zachowanie mocno wskazywało na to, że był pod wpływem alkoholu lub innych środków.
Zanim policyjny patrol pojawił się na miejscu, kierujący motorowerem Sherco HRD 50 zdążył już odjechać. Został jednak szybko namierzony i zatrzymany. Badanie wykazało, że miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Ponadto nie posiadał uprawnień do kierowania motorowerem, za co również odpowie przed sądem. Grozi mu do dwóch lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów oraz kara finansowa.
Przypominamy, że prowadzić motorower bez żadnych uprawnień, tylko na dowód osobisty, mogą wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat przed 19 stycznia 2013 roku, a więc urodzone przed tym dniem w 1995 roku. Natomiast, co oczywiste, prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu nie jest dozwolone dla nikogo.
Zdjęcie: KPP Świdnik