W wielkanocny poniedziałek, 22 kwietnia 2019 roku, w okolicach Dobrego Miasta doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia. Policjant podczas pościgu za 23-letnim motocyklistą nie zachował należytej ostrożności i śmiertelnie potrącił go swoim nieoznakowanym radiowozem. Teraz, po trzech latach od tej tragedii, został skazany prawomocnym wyrokiem sądu.
Zdarzenie to opisywaliśmy w poprzednich publikacjach na jego temat już dosyć dokładnie, ale przypomnijmy. Do tragicznego pościgu doszło 22 kwietnia w Dobrym Mieście. Ze stacji benzynowej wyjeżdżał motocyklista, którego pojazd nie posiadał tablicy rejestracyjnej. Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, aby zatrzymać kierowcę. Ten jednak nie zamierzał się zatrzymywać. Rozpoczął się pościg. Policjanci po chwili wyprzedzili motocyklistę, zajeżdżając mu drogę. Ten jednak ominął radiowóz i kontynuował ucieczkę drogą szutrową. Po przejechaniu około 250 metrów drogą gruntową policjant prowadzący radiowóz najechał na tylne koło motocykla, w wyniku czego pojazd przewrócił się, a radiowóz najechał na motocyklistę. 23-latek w wyniku tego zdarzenia poniósł śmierć na miejscu.
Do sieci trafiło nagranie z tego zajścia:
Pod koniec 2019 roku prokurator rejonowy w Giżycku przedstawił kierowcy radiowozu zarzut polegający na niedopełnieniu obowiązków służbowych (niezachowanie szczególnej ostrożności i odstępu od ściganego pojazdu) i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo zawiesił go w pełnieniu swoich funkcji służbowych na okres dwóch lat. Funkcjonariusz nie przyznawał się do winy i odmawiał składania wyjaśnień w tej sprawie.
W lipcu 2021 roku policjant wrócił do służby, gdyż sąd podjął decyzję o przywróceniu go do pracy. Uargumentowano ją tym, że policjant miał do tej pory bardzo dobrą opinię potwierdzoną wysokimi ocenami swoich przełożonych. Sąd swoją decyzję o przywróceniu oskarżonego do służby argumentował tym, że wypadek ten był incydentem. Nie znaczyło to jednak oczyszczenia funkcjonariusza z winy, gdyż dochodzenie w sprawie zajścia z 22 kwietnia 2019 roku trwało nadal.
W październiku 2021 roku Sąd Rejonowy w Olsztynie wydał wyrok. Funkcjonariusza uznano winnym zarzucanego mu czynu. Otrzymał on karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz zakaz wykonywania zawodu policjanta przez rok. Sąd także nakazał zapłacenie nawiązki rodzinie poszkodowanego. Sąd swoją decyzję argumentował zaniedbaniami, jakich dopuścił się funkcjonariusz podczas prowadzenia pościgu. Wśród nich były: brak zgłoszenia pościgu oficerowi dyżurnemu oraz niezachowanie szczególnej ostrożności podczas interwencji.
Obie strony sprawy odwołały się od powyższego wyroku. Dnia 11 kwietnia 2022 roku Wydział Karny Odwoławczy Sądu Okręgowego w Olsztynie podtrzymał wcześniejsze ustalenia sądu i podtrzymał zasądzony wyrok, jednocześnie go uprawomocniając, jedynie przedłużając oskarżonemu zakaz pracy w policji do lat dwóch.