Na przełomie XIX i XX wieku w Chinach miały miejsce wydarzenia znane jako „powstanie bokserów”. Wygląda na to, że szykuje się powtórka, choć już w zupełnie innym kontekście. W biurach projektowych firmy Benda powstała bowiem koncepcja nowego, kompaktowego silnika motocyklowego w układzie bokser, który zaskakuje przede wszystkim niewielką pojemnością skokową – zaledwie 250 cm3.
Chińska marka Benda złożyła patent na nowy, dwucylindrowy silnik typu bokser. Choć wielu od razu pomyśli o BMW, to konstrukcja ta nie ma nic wspólnego z niemieckimi bokserami, które stale się rozrastają i mają obecnie od 1170 (R 12) do ponad 1800 cm3 (R 18) pojemności. Nowy silnik Bendy, znany póki co pod nazwą BD 250-3B, ma pojemność zaledwie 250 cm3 i został zaprojektowany z myślą o lekkim motocyklu o zupełnie innym charakterze niż klasyczne, ciężkie boksery.
Bokserek
Patent ujawnia silnik chłodzony cieczą, z rozrządem DOHC. Jest on również elementem nośnym konstrukcji całego motocykla, podwieszonym pod niewielką ramą. Na grafikach patentowych widać też ciekawą koncepcję tylnego zawieszenia. Łożyska wahacza zamontowane są w bloku silnika, a centralny amortyzator umieszczony jest bardzo nisko, pod wahaczem i równolegle do niego.
Ciekawostką jest też układ wydechowy: krótkie kolektory wyprowadzane są bezpośrednio spod głowic i trafiają do centralnego tłumika umieszczonego pod motocyklem. Cały silnik, jak wynika z grafik patentowych, ma bardzo nisko położoną oś wału korbowego, co w połączeniu z nisko umieszczonym wydechem może przełożyć się na bardzo korzystne rozłożenie masy i lepsze prowadzenie motocykla. Napęd tylnego koła ma być realizowany lekkim łańcuchem, a nie jak w obecnych już na rynku bokserach – wałem.
Benda póki co nie zdradza żadnych szczegółów dotyczących mocy, momentu obrotowego ani choćby przybliżonego terminu debiutu rynkowego. Prawdopodobnie będzie to jednostka o mocy w okolicach 25-30 KM, czyli w limitach kat. A2. Choć silnik wygląda nowocześnie, jego pojawienie się nie oznacza jeszcze gotowego motocykla, a załączone do patentu grafiki mogą być… no cóż, po prostu grafikami. Prawdopodobnie jednak chiński producent szykuje maszynę miejską w typie nakeda, ewentualnie lekkiego turystyka.
Koniec z kopiowaniem?
Benda pokazała już, że nie boi się odważnych projektów. W ofercie tej marki znajdziemy motocykle z silnikami V2, V4 oraz rzędowe czwórki. Mały bokser byłby więc wisienką na torcie różnorodności. Również w temacie stylistyki i zastosowanych rozwiązań Benda nie jest tak zachowawcza jak wielkie światowe marki. Wystarczy wspomnieć o takich modelach jak Napoleon 500 czy LFC 700, oferowanych także u nas w sieci dystrybucji Romet Motors. Chińska marka wyraźnie chce odgrywać coraz większą rolę na globalnym rynku – nie tylko przez kopiowanie, ale też przez własne innowacje. I wygląda na to, że robi to z głową.
Benda Chinchilla 300. Wypijmy za bendy! [test, dane techniczne, opinia, wady, zalety, video]