W Resku w woj. zachodniopomorskim w niedzielę (21.05) wieczorem policja znalazła na terenie toru motocrossowego spalone, jeszcze płonące zwłoki mężczyzny. Funkcjonariusze udali się w to miejsce po otrzymaniu zgłoszenia od kobiety, informującej o możliwości uprowadzenia 43-latka.
Ofiara – 43-letni mężczyzna, przed śmiercią skontaktował się ze swoją partnerką, informując ją o tym, że znajduje się w bagażniku samochodu, którym porywacze wiozą go na tor motocrossowy. Kobieta poinformowała policję o możliwości porwania. Na miejsce wysłano patrol, który natrafił na zwęglone, jeszcze palące się zwłoki mężczyzny.
Jak do tej pory wszystko wskazuje na to, że 43-latek upozorował swoje porwanie, a jego śmierć to wynik planowanego samobójstwa. Śledczy z Komendy Wojewódzkiej w Szczecinie, po wstępnym przeanalizowaniu materiałów – nagrań z monitoringów, zabezpieczonych śladów na miejscu zdarzenia – doszli do wniosku, że w zdarzeniu tym nie brały udziału osoby trzecie.