W ostatnich dniach polscy policjanci odnotowali kilka sukcesów w walce ze złodziejami motocykli. W powiecie kutnowskim zlikwidowali „dziuplę”, do której zwożono kradzione maszyny. Ponadto na przejściu granicznym w Świecku zatrzymali kierowcę busa, który wiózł na pace motocykl i quada, których pochodzenia nie był w stanie wyjaśnić.
Jak boli utrata tak „osobistej” maszyny jak motocykl, wiedzą tylko ci, którzy tego doświadczyli. Niestety tylko w niewielkiej liczbie przypadków udaje się odzyskać skradziony pojazd. Tym bardziej cieszą drobne sukcesy policji na tym polu.

Na początku kwietnia łódzkim funkcjonariuszom udało się namierzyć i zlikwidować tzw. dziuplę, czyli miejsce, do którego złodzieje zwozili ukradzione przez siebie motocykle. Następnie były one rozbierane na części. Na posesji znajdującej się na terenie powiatu kutnowskiego ujawniono skradzioną niedawno Hondę o wartości ok. 60 tys. zł.

Ponadto znaleziono tam kilka innych motocykli, które były już rozebrane i usunięto z nich numery VIN. Wiele pochodzących z nich części było już spakowane do sprzedaży i wysyłki. Sprawa jest rozwojowa.
Z kolei na przejściu w Świecku nasza Straż Graniczna zatrzymała busa wjeżdżającego z Niemiec na teren Polski, którego prowadził obywatel Białorusi. Na pace wiózł motocykl BMW R 1150 RT oraz quada. Nie potrafił wyjaśnić, skąd miał te pojazdy, nie posiadał również żadnych dokumentów ich zakupu. Po sprawdzeniu w bazie okazało się, że zostały skradzione na terenie Niemiec. Zatrzymany mężczyzna odpowie za paserstwo.
Policja rozbiła grupę kradnącą auta i motocykle, również na konkretne zamówienie