Jeżeli jesteście przekonani, że do podróży na dwóch kółkach niezbędny jest turystyczny motocykl z ogromną mocą, wielkimi kuframi i pokaźną szybą, to jesteście w błędzie. Poznajcie Mateusza, który 30-letnim Chartem pojechał dookoła Bałtyku, zdobywając Nordkapp.
W wyprawach motocyklowych zawsze podobała mi się wolność wyboru. Bez względu na to czy pojechałeś najnowszym motocyklem turystycznym czy starym motorowerem, łączy nas jedno – podróżnicze geny. Może to jest śmieszne, ale Mateusz wybrał jednoślad, który kompletnie się do tego nie nadaje, a w oczach wielu swój żywot powinien zakończyć w stodole lub ciesząc oko stojąc w salonie. Widząc motorower oraz cel podróży, śmiało można powiedzieć, że porwał się z motyką na słońce, ale coś, co w praktyce nie powinno się udać, udaje się, pisząc niesamowitą historię.
Mateusz w swoją podróż życia liczącą 5000 km postanowił pojechać 30-letnim Rometem Chartem. Na swój cel obrał tereny, które wystraszyłyby niejednego motocyklowego podróżnika za sprawą kapryśnej i nieprzyjemnej pogody. Ostatecznie udało się, choć nie było łatwo. Nie będę wam zdradzał szczegółów wyjazdu oraz przygód, które spotkały go na drodze. Zobaczcie sami.